Przejdź do treści

Wayanad, Kerala – safari, dom na drzewie i cisza z duszą

wayanad-kerala-safari-domek-na-drzewie

Po intensywnym i kolorowym Mysore potrzebowałam oddechu. Spokoju. Zieleni. Czegoś, co uspokoi zmysły i da przestrzeń na zatrzymanie.

Szukałam miejsca z dala od zgiełku, gdzie natura gra pierwsze skrzypce – i tak trafiłam do Wayanad w stanie Kerala, na południu Indii.

Ten region, nazywany przez mieszkańców „God’s Own Country”, jest idealnym kierunkiem dla osób marzących o zielonym azylu w Indiach, z dala od utartych szlaków.

To właśnie tutaj – wśród dzikiej przyrody, porannej mgły osiadającej na liściach, zapachu kardamonu i widoku niespiesznie przechodzących słoni – znalazłam to, czego szukałam.

Mokradła otoczone lasem w Wayanad, Kerala, z mglistym niebem, odbiciem drzew w wodzie i poranną wilgocią unoszącą się nad roślinnością.
Zamglony poranek w sercu dzikiej Kerali – mokradła Wayanad, gdzie cisza mówi więcej niż słowa

Pierwsze wrażenie – jakby świat na chwilę zwolnił

Zaraz po opuszczeniu Karnataki krajobraz zaczął się zmieniać. Droga wiła się przez zbocza Ghatów Zachodnich, a zieleń wokół gęstniała z każdym kilometrem.

Gdy dotarliśmy do Wayanad Wildlife Sanctuary, miałam wrażenie, że jesteśmy jedynymi ludźmi na świecie. Tylko my, dżungla i… oczekiwanie na coś niezwykłego.

Panorama doliny w Wayanad, Kerala – zielone pola ryżowe, palmy, wąskie ścieżki i łagodnie pofalowane wzgórza pod zachmurzonym niebem.
Zielone wzgórza Wayanad – miejsce, gdzie pola, palmy i mgła łączą się w rytmie Kerala slow

Safari w Wayanad – spotkanie z dzikimi słoniami

Wayanad Wildlife Sanctuary nie można zwiedzać pieszo – obowiązują wyłącznie jeep safari z lokalnymi przewodnikami. Brzmi jak ograniczenie, ale to jedno z najpiękniejszych przeżyć tej podróży.

O świcie, zanim jeszcze otwarto kasy, ustawiliśmy się pod bramą rezerwatu Muthanga. Tylko my – jedyni obcokrajowcy – i kilku Hindusów.

Trasa safari prowadziła przez gęsty tropikalny las. W jeepie trzęsło na każdym zakręcie, słońce przebijało się przez gałęzie, a z oddali słychać było odgłosy ptaków. I wtedy – cisza.

Dwa dzikie słonie w gęstym lesie w Wayanad w Kerali.
Pierwsze spotkanie – dzikie słonie w gęstym lesie

Przed nami, jakby wyrastając z zieleni, pojawiła się grupa dzikich słoni. Ich obecność miała w sobie coś mistycznego.

Patrzyliśmy w absolutnym bezruchu. I choć trwało to może minutę, dla mnie był to moment, który zapamiętam na zawsze.

Nie zobaczyliśmy tygrysów – choć rezerwat jest domem dla około 75 osobników. Ale były pawie, jelenie, dzikie ptaki i ta głęboka, soczysta zieleń. Safari trwało niespełna dwie godziny, ale zostawiło ze sobą coś dużo cenniejszego niż zdjęcia.

Dwa dzikie słonie w gęstym lesie w Wayanad w Kerali.
Matka z młodym – i my, z zapartym tchem

Bamboo Creek Resort – dom na drzewie, który leczy

Zatrzymaliśmy się w Bamboo Creek Resort – domkach zawieszonych w koronach drzew, z widokiem na dolinę, która co rano tonęła we mgle. To był jeden z tych noclegów, które pamięta się latami. Nie tylko przez miejsce, ale przez ludzi.

Drugiego dnia dopadła mnie choroba. Gorączka, osłabienie, dreszcze. A właściciele i obsługa… zaopiekowali się mną jak rodzina. Przynosili ryżowy kleik, świeży imbir, herbatę z liści, których nazw nie znałam. Sprawdzali co godzinę, jak się czuję.

Żółte schody prowadzące do drewnianego domku na drzewie w dżungli Wayanad, Kerala – w otoczeniu tropikalnej zieleni.
Wejście do domku na drzewie – drewniane schody wiją się wśród gęstego lasu, prowadząc do ciszy ukrytej w koronach drzew

W tym drewnianym domku na drzewie, pośród dżungli, powoli wracałam do siebie. Ich troska była cichym rytuałem – i sprawiła, że dziś wspominam to miejsce z ogromnym wzruszeniem.

Jeśli marzysz o noclegu z duszą, wśród zieleni i mgieł, sprawdź dostępność domków w Bamboo Creek Resort – to jedno z tych miejsc, które zostają w sercu na długo.

A gdy tylko wrócił mi apetyt – zakochałam się w keralskiej kuchni. Codziennie próbowaliśmy innych potraw: ryby w sosie z kokosa, curry z banana, czapati z piklami z mango.

Większość składników pochodziła z ogrodu przy ośrodku. Zero plastiku, zero pośpiechu, tylko smak i rytm natury.

Stół zastawiony tradycyjnymi daniami kuchni południowoindyjskiej w Bamboo Creek Resort w Wayanad, Kerala – curry, ryż, warzywa, chlebki i dodatki.
Kolacja w Bamboo Creek Resort – lokalne smaki Kerali na jednym stole: curry, ryż z kokosem, warzywa z patelni, chlebki parotta i aromatyczny dal

Spacer po plantacji – cynamon, kardamon i kawa u źródła

Tuż obok domków rozciągała się plantacja przypraw. Podczas krótkiego spaceru widzieliśmy jak rośnie kardamon, pieprz, papaja, kawa i cynamon. Pachniało ziemią i deszczem.

I zrozumiałam, że te przyprawy, których używamy na co dzień, mają swoje ciche, wilgotne początki właśnie tutaj – w cieniu wielkich liści, w miejscu, gdzie świat nie pędzi.

Zbliżenie na czerwone owoce kawowca rosnące na gałęzi, otoczone dużymi zielonymi liśćmi – plantacja kawy w Wayanad, Kerala.
Dojrzewające owoce kawowca podczas spaceru po plantacji w Wayanad. Tak wygląda kawa, zanim trafi do Twojej filiżanki.

FAQ: Jak zaplanować wizytę w Wayanad, Kerala?

Jak dojechać do Wayanad z Mysuru?

Z Mysuru złapaliśmy poranny autobus do Kalpetty – trzęsło, droga wiła się przez wzgórza, ale widoki wszystko wynagradzały. To najprostszy i najtańszy sposób, żeby dostać się w samo serce Wayanad.

Alternatywnie można dojechać pociągiem do Nanjangud i dalej wziąć taksówkę, albo – jak zrobiliśmy w innym etapie podróży – po prostu wziąć taksówkę bezpośrednio.

Gdzie odbywają się safari w Wayanad?

Safari organizowane są w dwóch częściach rezerwatu: Muthanga i Tholpetty. Najlepiej być na miejscu przed 6:00 rano – wtedy ustawiają się pierwsze kolejki do kas biletowych i jeepów.

Sarna w gęstym zielonym lesie w Wayanad, Kerala – uchwycona podczas porannego safari.
Sarna w lesie Wayanad – jedno z tych spotkań, które dzieją się, gdy zwolnisz i pozwolisz dżungli mówić pierwsza

Ile kosztuje safari w Muthanga (Wayanad)?

Cudzoziemcy płacą 622 INR za osobę. Do tego trzeba doliczyć koszt jeep safari – ok. 4200 INR za pojazd. Warto mieć ze sobą gotówkę – terminali brak.

Jakie są godziny otwarcia rezerwatu?

Wayanad Wildlife Sanctuary otwarty jest codziennie w dwóch turach: rano od 7:00 do 10:00 i po południu od 15:00 do 17:00. Poranek to lepsza pora na obserwację zwierząt.

Kalkulator Kosztów Podróży

Pobierz teraz mój darmowy Kalkulator Kosztów Podróży i zaplanuj swoje wakacje bez stresu zwiazanego z nadmiernymi wydatkami!

Kiedy najlepiej jechać do Wayanad?

Najlepszy czas na wizytę to okres od maja do marca – po porze monsunowej, kiedy przyroda jest bujna, a pogoda stabilna. My byliśmy w listopadzie i to był piękny moment – soczyście zielono, rześko o poranku, a jednocześnie bez ulew i błota.

Panoramiczny widok na zielone wzgórza porośnięte tropikalną dżunglą w Wayanad, Kerala, z delikatnym światłem poranka i warstwami mglistych gór w tle.
Zielone fale Kerali – poranek wśród wzgórz Wayanad

Na koniec – Wayanad z mojej perspektywy

To nie był najgłośniejszy punkt naszej podróży po południowych Indiach. Nie było tłumów, instagramowych hitów ani miejsc z listy „must-see”.

Była za to cisza. Poranna mgła nad dżunglą. Zapach liści po deszczu. Ciepło ludzi. Safari w Wayanad Wildlife Sanctuary, które zostaje w pamięci. I choroba, która zmieniła się w uzdrowienie – dzięki naturze i ludziom.

Wayanad przypomniał mi coś ważnego. Że nie zawsze trzeba „zaliczać” kolejne punkty z listy. Nie zawsze trzeba gdzieś biec, coś widzieć, coś publikować.

Czasem choroba, zmęczenie, cisza – to nie przeszkody, tylko zaproszenie. Do zatrzymania. Do posłuchania siebie.

Herbata z imbirem, cisza i mgła - uzdrowienie zaczęło się tutaj.
Herbata z imbirem, cisza i mgła – uzdrowienie zaczęło się tutaj

W tym domku na drzewie, z kubkiem herbaty z imbirem i uśmiechem gospodarzy, poczułam, że to też jest podróż. Ta prawdziwa.

I że warto się jej uczyć – tej sztuki odpuszczania, gdy ciało szepcze „zwolnij”.

Jeśli szukasz mniej oczywistych miejsc w Kerali, marzysz o zielonej stronie Indii, o dżungli, dzikich słoniach i domku na drzewie wśród przypraw – Wayanad może być właśnie tym miejscem, którego potrzebujesz.

Miejscem, które nie krzyczy o uwagę, ale szepcze prawdę o tym, czym naprawdę jest podróż.

Masz pytania o Wayanad lub podróże po Indiach? Napisz do mnie w komentarzach – chętnie odpowiem i podzielę się więcej szczegółami! 

A może już tam byłaś? Podziel się swoim doświadczeniem – może spotkamy się gdzieś między liśćmi bananowca a drewnianym domkiem w Kerali?

Podziel się tym przewodnikiem z osobami, które też marzą o podróży do Indii. Wayanad czeka na odkrywców, którzy szukają ciszy zamiast hałasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *