Przejdź do treści

Jukatan – Co Zobaczyć? Kompletny Plan na 3 Tygodnie [2026]

Szukasz pomysłów na to, co zobaczyć na Jukatanie w Meksyku? Pamiętam, jak trafiłam tam po raz pierwszy – i od razu przepadłam.

Półwysep Jukatan to miejsce, które ma wszystko: tropikalny klimat, dziką przyrodę, ruiny Majów i rajskie plaże.

Spędziłam tam trzy tygodnie, testując każdy dzień tego planu na własnej skórze. Niektóre miejsca mnie zachwyciły, inne okazały się przereklamowane – ale wszystko szczerze Ci opiszę.

Czekają na Ciebie prekolumbijskie ruiny, urokliwe kolonialne miasteczka i pyszna meksykańska kuchnia.

Ale też wodorosty na niektórych plażach (tak, to prawda), tłumy turystów w popularnych miejscach i ceny, które czasem przyprawiają o zawrót głowy.

Podzielę się także wieloma praktycznymi wskazówkami z moich błędów – bo tak, popełniłam kilka podczas tej podróży. Zajrzyj do mojego przewodnika i przekonaj się, co naprawdę warto zobaczyć na Jukatanie. Zapraszam!

Jukatan - Co Zobaczyć? Kompletny Plan na 3 Tygodnie [2026]
Jukatan – Co Zobaczyć? Kompletny Plan na 3 Tygodnie [2026]

Co zobaczyć na Jukatanie? Idealny plan podróży na 3 tygodnie

Poniżej znajdziesz moją propozycję 3-tygodniowej wycieczki po Jukatanie. Przetestowałam tę trasę i mogę Ci szczerze powiedzieć – wróciłabym tu jutro.

W planie znajdziesz miejsca, które naprawdę mnie zachwyciły, ale także te, które… no cóż, może można było pominąć.

Starałam się być szczera, więc znajdziesz tu zarówno zachwyty nad Cenoye Taak Bi Ha, jak i rozczarowanie tłumami w Chichén Itzá.

Na półwyspie jest oczywiście wiele innych świetnych miejsc, których nie da się zobaczyć w ciągu jednej podróży. Starałam się jednak wybrać te, które dały mi najwięcej – zarówno w kategorii „wow”, jak i dobrych wspomnień.

Mam nadzieję, że dzięki temu planowi Twoje wakacje na Jukatanie będą równie niezapomniane jak moje!

Gran Cenote, Jukatan, Meksyk
Gran Cenote, Jukatan

Dzień 1-3: Tulum Centrum

Swoją przygodę na Jukatanie zacznij od pobytu w Tulum, małym kurorcie, który znajduje się tylko dwie godziny na południe od Cancun.

Gdy po raz pierwszy przyjechałam do Tulum, nie byłam pewna, czy cały ten hype jest uzasadniony. Spoiler: jest. Ale z kilkoma zastrzeżeniami.

Znajdziesz tu zarówno piękne plaże, pyszne jedzenie, jak i ciekawe zabytki. Problem? Ceny potrafią być absurdalne, zwłaszcza w strefie hotelowej przy plaży.

Dlatego zanim ruszysz na plażę, polecam zatrzymać się w centro (tzw. pueblo).

Spędziłam tam kilka nocy i to była najlepsza decyzja – poznałam lokalną kuchnię, zapłaciłam normalną cenę za tacos (30 pesos zamiast 150!), i miałam doskonałą bazę wypadową do pobliskich atrakcji.

Centrum Tulum to także świetna opcja pod względem cen – jest znacznie taniej niż w nadmorskiej strefie hotelowej.

Laguna Kaan Luum, Jukatan, Meksyk
Laguna Kaan Luum, Jukatan

Gdzie zjeść w Centro Tulum?

Centro Tulum to miejsce, w którym naprawdę poznałam autentyczną meksykańską kuchnię. Nie udziwnione restauracje pod turystów, tylko prawdziwe lokalne knajpki, w których jedzą mieszkańcy.

Taqueria Honorio

Tutaj jadłam najlepszą cochinitę pibil w życiu. Taco kosztowało około 40 pesos, a kolejka miejscowych mówiła wszystko. Najwięcej osób przychodzi po 20:00, kiedy mięso jest najświeższe i najbardziej soczyste.

Taqueria La Chiapaneca (Antojitos La Chiapaneca)

Idealne miejsce na śniadanie. Koniecznie spróbuj tacos de cochinita pibil – powoli pieczonej wieprzowiny w przyprawach Majów. To było absolutne objawienie.

Burrito Amor

Tu szłam, gdy miałam ochotę na coś lżejszego. Mają świetne smoothie bowls, wegańskie opcje i bardzo świeże składniki. Ceny wahają się między 80 a 120 pesos – trochę drożej niż w taqueriach, ale nadal bardzo w porządku.

DelCielo

Najlepsza kawa w Tulum. Nie ma tu dyskusji. Idealne miejsce na poranną kawę i śniadanie w klimacie spokojnej kafejki.

Taqueria Honorio, Tulum
Taqueria Honorio, Tulum

Gdzie zatrzymać się w Centro Tulum?

Zatrzymałam się w Tiki Tiki Tulum i to było świetne miejsce jako baza do zwiedzania cenot, miasta i restauracji w centrum. Kameralny, stylowy i z cudowną atmosferą – dokładnie taki, jakiego oczekiwałam.

Co mi się podobało w Tiki Tiki Tulum:

  • Przestronne pokoje z działającą(!) klimatyzacją – absolutnie kluczowe w upale
  • Piękny, zielony ogród z hamakami – idealny na popołudniowy chill
  • Całoroczny basen, który ratował mnie po całym dniu w cenotach
  • Bar z pysznymi koktajlami (kokosowa margarita – sztos!)
  • Śniadanie wliczone w cenę – świeże i naprawdę smaczne
  • Bardzo pomocny personel – polecili świetne knajpki i cenoty poza głównym szlakiem

Tiki Tiki Tulum to świetny wybór, jeśli chcesz spać w spokojnym, klimatycznym miejscu w centrum, ale jednocześnie mieć basen, śniadanie i fajny design.

Hotel Tiki Tiki, Tulum
Hotel Tiki Tiki, Tulum

Dzień 1: Gran Cenote

Pierwszego dnia w Tulum wybierz się do jednej z najsłynniejszych cenot na Jukatanie – Gran Cenote.

I tutaj pierwsza ważna lekcja: przyjedź DOKŁADNIE na otwarcie o 8:10. Spóźniłam się pierwszego dnia o godzinę i… był cyrk. Autobusy pełne turystów z Cancun, zero spokoju, wszędzie selfie sticki.

Wróciłam następnego dnia o 8:00 rano i doświadczyłam zupełnie innego miejsca. Krystalicznie czysta woda, żółwie pływające wokół, promienie słońca wpadające przez otwór w skale. Magicznie.

Gran Cenote to tak naprawdę kilka połączonych cenot. Możesz nurkować (wypożyczenie sprzętu to dodatkowe 150 pesos) lub po prostu zrelaksować się na drewnianym pomoście.

Gran Cenote, Jukatan, Meksyk
Gran Cenote, Jukatan

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 8:10-16:45
  • Wstęp: 500 pesos (około 25 dolarów) – tak, to sporo, ale warto
  • Parking: bezpłatny
  • Szatnie i prysznice dostępne (tylko zimna woda)
  • Bądź tam o 8:00!

Dzień 2: Cenote Caracol

Następnego dnia wybierz się na wycieczkę do dżungli, gdzie czeka podziemna Cenote Caracol.

Ostrzeżenie: droga tam to 45 minut jazdy po wyboistej drodze, którą Google Maps nie zawsze poprawnie pokazuje.

Poproś w recepcji hotelu o dokładne wskazówki lub wynajmij kierowcę (około 600 pesos tam i z powrotem z 2-godzinnym oczekiwaniem).

Ale naprawdę warto się trochę pomęczyć! W zamian otrzymasz cenote, która jest naprawdę magiczna – i co najważniejsze, praktycznie pusta.

Byłam tam tylko z dwoma innymi osobami przez cały czas. W porównaniu do tłumów w Gran Cenote, to było jak prywatny raj.

Na miejscu możesz wypożyczyć sprzęt do nurkowania (100 pesos) i zanurzyć się w krystalicznie czystej wodzie. Woda była chłodniejsza niż w innych cenotach – około 23-24°C, więc może być odświeżająco.

A jeśli nurkowanie Ci się znudzi, obok jest jaskinia TamakasTrintizia. Szczerze? Ominęłam ją, bo byłam tak oczarowana cenotą, że nie chciało mi się stąd ruszać.

Cenote Caracol, Jukatan, Meksyk
Cenote Caracol, Jukatan

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 8:00-17:00
  • Wstęp: 300 pesos
  • Weź własny ręcznik (na miejscu nie ma)

Dzień 3: Laguna Kaan Luum

Trzeciego dnia wybierz się nad malowniczą lagunę Kaan Luum – ukrytą perełkę, położoną zaledwie 15 minut od centro Tulum.

Laguna zachwyca płytkimi, ciepłymi wodami w odcieniach turkusu. Na jej środku znajduje się głęboka cenota (około 80 metrów głębokości!), którą najlepiej zobaczyć z platformy widokowej albo… jeśli masz drona.

Nie miałam drona przy pierwszej wizycie i tego żałowałam – zdjęcia z góry są absolutnie spektakularne. Widziałam je później na Instagramie i było mi trochę przykro.

Nad wodą zawieszone są hamaki (które wszyscy fotografują, więc kolejka!), huśtawki, wieża widokowa oraz drewniany pomost.

Laguna Kaan Luum, Jukatan
Laguna Kaan Luum, Jukatan

Moja rada:

Przyjdź rano (9:00-10:00) dla najlepszego światła i przed tłumami. Po 12:00 robi się naprawdę zatłoczono.

Informacje praktyczne:

  • Przyjdź rano (9:00-10:00) dla najlepszego światła i przed tłumami. Po 12:00 robi się naprawdę zatłoczono.
  • Godziny otwarcia: 9:00-16:00 (ostatnie wejście o 15:30)
  • Wstęp: 300 pesos
  • Parking: 50 pesos

Dzień 4-7: Tulum Plaża

Po trzech dniach w centro, przenieś się do strefy hotelowej przy plaży. To tutaj zaczyna się prawdziwe Tulum – te z Instagrama.

Plaże są dosłownie na wyciągnięcie ręki, restauracje często położone bezpośrednio na piasku, kolacja przy zachodzie słońca staje się codziennością.

Ale przygotuj się na znacznie wyższe ceny. Koktajl, który w centro kosztował 120 pesos, tutaj to już 350 pesos. Tacos? 250 pesos za trzy sztuki. Hotel? Minimum 200 dolarów za noc.

Zdecydowałam się na nocleg na glampingu przy plaży i szczerze? Było warto. Raz na jakiś czas można sobie na to pozwolić. W końcu, gdzie indziej można spać w koronach drzew lub w luksusowym namiocie w dżungli?

Plaża przy Our Habitas, Tulum
Plaża przy Our Habitas, Tulum

Gdzie zatrzymać się w Tulum przy plaży?

Jeśli marzy Ci się wyjątkowy, butikowy nocleg tuż przy oceanie, mogę z całego serca polecić Our Habitas Tulum. To był mój prezent dla siebie – i absolutnie było warto.

Hotel leży bezpośrednio przy prywatnej plaży i oferuje niezwykłe „namioty”, które z namiotami mają wspólne tylko to, że są otoczone naturą.

W praktyce to luksusowe, designerskie konstrukcje z king-size łóżkami, prywatnymi łazienkami i dużymi tarasami z widokiem na dżunglę lub Morze Karaibskie.

Miejsce jest minimalistyczne, estetyczne i pełne spokojnej, boho energii – idealne, jeśli szukasz oddechu od głośnego centrum Tulum.

Co mnie zachwyciło w Our Habitas Tulum:

  • Poranne zajęcia jogi na plaży (bezpłatne, o 7:00 i 9:00)
  • Restauracja MORO z genialną kuchnią fusion (bliskowschodnie smaki + lokalne składniki)
  • Prywatna plaża tylko dla gości hotelu
  • Niesamowity klimat – luksus, ale w naturalnym, boho wydaniu
  • Poczucie prywatności i zanurzenia w naturze

To idealny wybór, jeśli chcesz poczuć Tulum w najbardziej magiczny, spokojny i dopracowany sposób.

Our Habitas, Tulum
Our Habitas, Tulum

Dzień 4: Ruiny Miasta Majów w Tulum

Czwartego dnia wybierz się do ruin miasta Majów – jednej z największych atrakcji regionu.

I tutaj będę szczera: to było piękne, ale też trochę rozczarowujące. Czemu? Tłumy. Ogromne tłumy. I upał – 35°C bez cienia.

Ale to, co sprawia, że to miejsce jest wyjątkowe, to jego położenie na klifie z widokiem na morze.

Świt nad Morzem Karaibskim z widokiem na świątynię El Castillo? To był jeden z najpiękniejszych momentów mojej podróży.

Dawniej było to ważne centrum handlowe Majów. Dziś to jedno z najbardziej fotografowanych miejsc w Meksyku.

Podczas zwiedzania koniecznie zobacz:

  • Playa Ruinas – plaża tuż pod ruinami (idealna na ochłodę po zwiedzaniu)
  • El Castillo – główna świątynia, która służyła jako latarnia morska
  • Świątynia Fresków – z zachowanymi malowidłami (nie można już wchodzić do środka)
  • Świątynia Zstępującego Boga – z charakterystyczną figurą nurkującego bóstwa
Ruiny miasta Majów w Tulum, Jukatan, Meksyk
Ruiny miasta Majów, Tulum

Moje wskazówki:

  • Przyjedź na otwarcie o 8:00 (tak, znowu!) – po 10:00 jest pełno
  • Unikaj niedziel (bezpłatny wstęp dla Meksykanów = mega tłumy)
  • Weź wodę (na miejscu butelka to 50 pesos!)
  • Czapka i krem z filtrem to konieczność
  • Licz na 2-3 godziny zwiedzania

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 8:00-17:00
  • Wstęp: 515 pesos (~100 PLN)
  • Parking: 150 pesos

Dzień 5: Cenote Taak Bi Ha

To była moja ulubiona cenota na całym Jukatanie. Serio. Z wszystkich, które odwiedziłam, ta zrobiła na mnie największe wrażenie.

Dlaczego? Jest głęboko pod ziemią, ozdobiona przepięknymi formacjami skalnymistalaktytami i stalagmitami, które wyglądają jak dzieła sztuki.

Dodatkowo jest pięknie oświetlona, co daje okazję do zrobienia wyjątkowych zdjęć (wreszcie mój Instagram wyglądał jak coś więcej niż tylko selfie!).

Woda była zimniejsza niż w innych cenotach (około 22°C), ale po prostu bierzesz głębszy oddech i wchodzisz. Po chwili ciało się przyzwyczaja.

Największy minus? Światło do zdjęć jest najlepsze między 11:00-13:00, ale to też najbardziej zatłoczona pora.

Byłam tam o 9:30 i miałam cenotę praktycznie dla siebie przez 45 minut. Potem zaczęły przybywać tłumy z Playa del Carmen.

Cenote Taak Bi Ha, Jukatan, Meksyk
Cenote Taak Bi Ha, Jukatan

Informacje praktyczne

  • Godziny otwarcia: 9:30-17:00
  • Wstęp: 350 pesos

Dzień 6: Instagramowe miejsca w Tulum

Szóstego dnia zrób sobie „Instagram day”. Nawet jeśli nie planujesz robić zdjęć jak influencerzy, te miejsca naprawdę warto zobaczyć – to prawdziwe dzieła sztuki.

Escultura Ven a la Luz – drewniana rzeźba przed hotelem Ahau Tulum. To najbardziej fotografowane miejsce w Tulum.

Byłam tam o 6:45 rano (wschód słońca!) i przez 15 minut miałam je dla siebie. O 8:00 była już kolejka 30 osób.

Follow That Dream Sign przy butiku Lolita Lolita Tulum – kultowy różowy neon.

Uwaga: sklep otwiera dopiero o 10:00, więc nie możesz zrobić zdjęcia wcześnie rano. Byłam tam o 10:15 i czekałam około 20 minut na swoją kolej.

Inne miejsca, które warto uwiecznić:

  • Wejście do hotelu Selina Tulum (sztuka graffiti)
  • Ogromny różowy królik w Conestesia
  • Urocze huśtawki w Matcha Mamma
  • Turkusowy tuk tuk w I Scream Bar (lody obowiązkowo!)
Escultura Ven a la Luz, Tulum, Jukatan, Meksyk
Escultura Ven a la Luz, Tulum

Moja rada:

Zaplanuj te miejsca na jeden dzień, najlepiej rozpoczynając o świcie. Dzięki temu unikniesz tłumów i będziesz mieć lepsze światło.

Dzień 7: Playa Paraiso i/lub Playa Pescadores

Ostatniego dnia w Tulum postanowiłam zobaczyć, czy publiczne plaże są równie piękne jak te prywatne przy hotelach.

Playa Paraiso – no i wiesz co? Jest naprawdę rajska. Złociste piaski, turkusowa woda, palmy pochylone przez wiatr.

To właśnie ta plaża przyciągnęła tłumy do Tulum i wielokrotnie była uznawana za jedną z najlepszych plaż na świecie.

Ale jest jeden problem: wodorosty (sargassum).

Byłam tam w kwietniu i było w porządku, ale słyszałam od lokalnych, że od maja do sierpnia może być naprawdę źle. Całe plaże pokryte wodorostami, nieprzyjemny zapach. Coś, o czym Instagram nie mówi.

Playa Pescadores – spokojniejsza opcja, nieco dalej na północ. Nazwa pochodzi od rybaków, którzy wczesnym rankiem wypływają stąd na morze.

O 6:30 rano obserwowałam, jak przygotowują łodzie – to było autentyczne i piękne.

Na plaży są restauracje serwujące świeżo złowione ryby (ceviche za 180 pesos, grillowana ryba za 250 pesos).

Playa Paraiso, Tulum, Jukatan, Meksyk
Playa Paraiso, Tulum

Praktyczne info:

  • Weź własny ręcznik i wodę
  • Obie plaże są bezpłatne
  • Brak szafek/pryszniców
  • Leżaki: 200 pesos za dzień (można negocjować)
  • Najlepiej rano (7-11) – po południu jest gorąco i więcej ludzi

Dzień 8-11: Merida

Ósmego dnia opuściłam wybrzeże i ruszyłam w głąb półwyspu do Meridy, stolicy stanu Jukatan. Podróż z Tulum zajęła mi około 3,5 godziny (z jedną przerwą na kawę w małej wiosce).

Merida była kompletnym kontrastem do Tulum. Zamiast plażowych klimat’ów, dostałam kolonialny urok, mniej turystów i… prawdziwy Meksyk. Zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc na całej trasie.

To miasto pełne kolonialnego uroku, z pięknymi budynkami, które przeniosą Ciebie w czasie. Kolorowe fasady, wąskie uliczki, place pełne życia – czułam się jakbym cofnęła się w czasie o 200 lat.

To także kulturalne centrum regionu, z mnóstwem muzeów, galerii sztuki, a także wyjątkową muzyką i tańcem.

Kolorowe budynki, Merida
Kolorowe budynki, Merida

Gdzie zatrzymać się w Meridzie?

Zatrzymałam się w Rosas & Xocolate Boutique Hotel+Spa i… wow.

Ten róż! Widziałam to miejsce milion razy na Instagramie i myślałam: „pewnie przereklamowane”. Nope. W rzeczywistości jest jeszcze lepsze.

Hotel mieści się w odrestaurowanej rezydencji w stylu francuskim przy Paseo Montejo – najpiękniejszej alei Meridy, pełnej kolonialnych willi.

Jego charakterystyczny, intensywnie różowy kolor ścian wyróżnia go na kilometr. To jedno z tych miejsc, których nie da się przegapić.

Co mnie zachwyciło w Rosas & Xocolate:

  • Elegancka restauracja ze świetnym śniadaniem wliczonym w cenę
  • Kamienny basen – idealny po dniu zwiedzania w upale
  • Spa z masażami (mój za 800 pesos był jednym z najlepszych w życiu)
  • Taras na dachu z widokiem na miasto – perfekcyjny na zachód słońca
  • Lokalizacja w samym sercu Meridy – wszędzie blisko, a atmosfera jest magiczna

To hotel, który łączy design, luksus i lokalny vibe – idealny, jeśli chcesz poczuć Meridę bardziej stylowo i z odrobiną rozpieszczenia.

Rosas & Xocolate Boutique Hotel, Merida
Rosas & Xocolate Boutique Hotel, Merida

Dzień 8-9: Zwiedzanie Meridy

Na zwiedzanie Meridy poświęciłam dwa pełne dni i szczerze żałowałam, że nie zostałam dłużej. To miasto ma niesamowity klimat i naprawdę dużo do zaoferowania.

Plaza Grande – centralny plac, od którego zaczęłam swoją przygodę. Codziennie o 9:30 wyruszają stąd bezpłatne wycieczki po mieście (w języku hiszpańskim i angielskim).

Nasze trwało 2 godziny i było świetne – dowiedziałam się mnóstwa ciekawostek o historii miasta.

Katedra Meridy – najstarsza katedra w Ameryce kontynentalnej! Została zbudowana w 1598 roku na ruinach dawnej świątyni Majów. Kiedy tam stałam, myślałam o całych wiekach historii, które to miejsce widziało.

La Casa de Montejo – piękna XVI-wieczna kamienica z muzeum. To jedyny renesansowy dom w Meksyku, który przetrwał prawie pięć wieków.

Wstęp jest bezpłatny (tak, bezpłatny!), a w środku można zobaczyć, jak żyła hiszpańska szlachta.

Monumento a la Patria, Merida
Monumento a la Patria, Merida

Inne miejsca, które warto zobaczyć:

  • Park Santa Lucia z gigantycznymi „krzesłami do całowania” (idealny spot na zdjęcie)
  • Paseo de Montejo – główna aleja z oryginalnymi rzeźbami i pięknymi willami
  • Monumento a la Patria – imponujący pomnik z historiami Majów i Hiszpanów
  • Gran Museo del Mundo Maya – najlepsze muzeum o kulturze Majów (wstęp: 150 pesos)

Moja rada:

Pierwszy dzień poświęć na centrum (Plaza Grande, katedra, muzea). Drugi dzień na Paseo de Montejo i Gran Museo del Mundo Maya.

Park Santa Lucia, Merida
Park Santa Lucia, Merida

Gdzie zjeść w Meridzie?

Merida to miejsce, w którym naprawdę zakochałam się w meksykańskiej kuchni.

To tu tradycyjne potrawy Majów spotykają się z nowoczesnym podejściem do smaku, a jedzenie jest świeże, aromatyczne i pełne charakteru. Oto moje sprawdzone miejscówki.

Taqueria La Lupita

Najlepsze tacos w Meridzie – byłam tam trzy razy i za każdym razem było perfekcyjnie.

Ich tacos de cochinita pibil (30 pesos za sztukę) to absolutne objawienie. Jedzą tu głównie miejscowi po pracy, więc autentyczność masz gwarantowaną.

De La Union

Drugie miejsce na świetne tacos, polecone mi przez obsługę hotelu. Mniej turystów, więcej lokalnego klimatu. Koniecznie spróbuj tacos de lechón, czyli pieczonego prosiaka – miękkiego, soczystego i pełnego smaku.

Latte Quatro Sette

Najlepsza kawa w Meridzie. Wracałam tu każdego ranka. Cold brew z lodami waniliowymi (80 pesos) stał się moim paliwem podczas zwiedzania miasta.

Pola Gelato Shop

Najlepsze lody w Meridzie i jedne z najlepszych, jakie jadłam w Meksyku. Smaki są inspirowane lokalnymi składnikami: marakuja, mango chili, horchata. Podwójny rożek kosztował 65 pesos i był wart każdej złotówki.

Catrín

Miejsce idealne na kolację i dobry koktajl. Eleganckie, nowoczesne, ale wciąż z lokalnym twistem. Ich margarita z hibiskusem (140 pesos) to absolutny must-try.

Catrín, Merida
Catrín, Merida

Dzień 10: Uxmal

Po dwóch dniach w Meridzie, pojechałam na wycieczkę do Uxmal – jednego z najpiękniejszych starożytnych miast Majów.

To miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO znajduje się niecałe 1,5 godziny na południe od Meridy. Droga była piękna – jechałam przez małe miasteczka i pola agawy.

Miasto zostało zbudowane w charakterystycznym stylu puuc, znanym z efektownych zdobień.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam te detale w kamieniu, byłam w szoku – jak oni to robili bez nowoczesnych narzędzi?!

Co mi się najbardziej podobało w Uxmal? To, że wciąż można wspiąć się na większość ruin (z wyjątkiem Piramidy Czarownika). W Chichén Itzá już nie można, więc to była prawdziwa gratka.

Pirámide del Adivino, Uxmal
Pirámide del Adivino, Uxmal

Koniecznie zobacz:

  • Dom Mniszek, Żółwi i Gołębi – każdy z unikalnymi detalami
  • Piramida Czarownika (Pirámide del Adivino) – 35 metrów wysokości, legendarna konstrukcja
  • Wielka Piramida – można się wspiąć! Widok z góry jest spektakularny
  • Pałac Gubernatora – 100 metrów długości, uznawany za arcydzieło architektury Majów

Moje wskazówki:

  • Przyjedź rano (otwarcie o 8:00) – po 11:00 przyjeżdżają busy z Meridy
  • Weź dużo wody (na miejscu butelka to 60 pesos!)
  • Dobre buty do chodzenia – będziesz dużo chodzić
  • Licz 3-4 godziny na zwiedzanie
  • Krem z filtrem i nakrycie głowy to konieczność (zero cienia)
Pirámide del Adivino, Uxmal
Pirámide del Adivino, Uxmal

Informacje praktyczne:

  • Na miejscu jest restauracja (drogo i średnio – lepiej zjeść przed/po)
  • Godziny otwarcia: 8:00-17:00
  • Wstęp: 556 pesos (około 28 dolarów) – drogo, ale warto
  • Parking: 116 pesos

Dzień 11: Izamal

Po Uxmal, w drodze do Chichén Itzá, zatrzymałam się w Izamal. I to była jedna z najlepszych spontanicznych decyzji całej podróży!

Izamal to miasteczko, gdzie wszystko – dosłownie wszystko – jest pomalowane na żółto. Budynki, chodniki, nawet niektóre samochody. To surrealistyczne, piękne i totalnie fotogeniczne.

Nikt tak naprawdę nie wie, dlaczego wybrano żółty kolor. Niektórzy mówią, że dla uczczenia papieża Jana Pawła II, inni, że żeby odstraszać owady. Tak czy inaczej, efekt jest oszałamiający.

Spędziłam tu tylko 2 godziny i żałowałam, że nie zostałam dłużej. Izamal zasługuje na minimum pół dnia, jeśli nie cały dzień.

Koniecznie zobacz:

  • Ulica Calle 31 – najbardziej fotogeniczna ulica. Żółte ściany, kolorowe drzwi, konie i wózki (calesas).
  • Convento de San Antonio de Padua – ogromny żółty klasztor franciszkanów z 1562 roku. Dziedziniec jest drugi największy w Ameryce (po Watykanie!).
  • Kinich Kakmó – prekolumbijskie ruiny Majów w centrum miasta. Możesz się na nie wspiąć i podziwiać widok na całe żółte miasto.
Izamal, Jukatan, Meksyk
Izamal, Jukatan

Moja rada:

Przyjedź po południu (po 15:00), kiedy słońce daje najpiękniejsze światło na żółtych ścianach. Zostań na zachód słońca – miasto wygląda magicznie w złotej godzinie.

Dzień 12-14: Chichén-Itzá

Dzień 12: Chichén-Itzá

Po wizycie w Izamal dotarłam do Chichén Itzá – najsłynniejszego prekolumbijskiego miasta Majów na Jukatanie. I tutaj będę szczera: to był moment „wow” połączony z pewnym rozczarowaniem.

„Wow”, bo… no jasne, to jeden z siedmiu cudów współczesnego świata. Świątynia Kukulcána (El Castillo) jest absolutnie imponująca. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam, dosłownie stanęłam w bezruchu.

„Rozczarowanie”, bo tłumy. Ogromne tłumy. I sprzedawcy krzyczący „prawie za darmo!” przy każdym kroku. I upał. Boże, ten upał.

Zwiedzając ten ogromny kompleks, łatwo zrozumieć, dlaczego Chichén Itzá jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na terenie czeka 26 ruin Majów!

Chichén-Itzá, Jukatan, Meksyk
Chichén-Itzá, Jukatan

Koniecznie zobacz:

  • El Castillo (Świątynia Kukulcána) – 30-metrowa piramida, symbol Majów
  • Świątynia Wojowników – z setkami kolumn, każda rzeźbiona
  • Tysiąc Kolumn – imponujące serie kolumn (nie, nie policzyłam wszystkich)
  • El Caracol (Obserwatorium) – astronomowie Majów byli geniuszami
  • Boisko do gry w piłkę – największe w Mezoameryce! 168 metrów długości

Moje szczere wskazówki:

  • Przyjedź dokładnie na otwarcie o 8:00 – i mam na myśli DOKŁADNIE. Stałam w kolejce o 7:45 i weszłam jako jedna z pierwszych. Miałam 45 minut względnego spokoju.
  • Albo przyjdź godzinę przed zamknięciem (16:00) – większość autobusów już odjechała
  • UNIKAJ NIEDZIEL – wstęp bezpłatny dla Meksykanów = absolutny chaos
  • Weź minimum 2 litry wody na osobę (na miejscu 1 butelka to 60 pesos!)
  • Czapka, krem z filtrem, wygodne buty – niezastąpione
Chichén-Itzá, Jukatan
Chichén-Itzá, Jukatan

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 8:00-17:00 (ostatnie wejście o 16:00)
  • Wstęp: 648 pesos na miejscu ALBO $95 dolarów online (unikniesz kolejki)
  • Kup bilety online przez oficjalną stronę – to naprawdę oszczędza czas
  • Parking: 110 pesos
  • Licz 3-4 godziny na zwiedzanie
  • Akceptują karty kredytowe (rzadkość w Meksyku!)

Dzień 13: Cenote Ik Kil

Następnego ranka, zupełnie spocona po wczorajszym zwiedzaniu w upale, pojechałam do Cenote Ik Kil – idealnego miejsca na ochłodę.

Ta głęboka na około 80 metrów cenota robi ogromne wrażenie. Kiedy po raz pierwszy spojrzałam w dół, zamarłam – to było jak patrzenie w gigantyczną naturalną katedrę.

Roślinność porastająca jej ściany, wiszące liany spadające z góry, promienie słońca wpadające przez otwór w skale… to było magiczne. Zrozumiałam, dlaczego dla Majów cenoty były święte.

Aby dostać się do wody, trzeba pokonać ponad 90 kamiennych schodów. Liczyłam. Był to porządny trening po wczorajszym chodzeniu.

Ale widok z tych schodów jest jednym z najpiękniejszych, jakie widziałam. Zdecydowanie warto się zatrzymać w połowie i zrobić zdjęcie.

Na dole czekają platformy do nurkowania (około 8 metrów wysokości). Obserwowałam przez 20 minut, zanim zebrałam się na odwagę i… wskoczyłam. Woda była zimna (około 24°C), ale po upalnym dniu było idealnie.

Nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy (co jest uspokajające, szczególnie gdy skaczesz z platformy).

Cenote Ik Kil, Jukatan, Meksyk
Cenote Ik Kil, Jukatan

Moje wskazówki:

  • Przyjedź rano (9:00-10:00) – po 11:00 przyjeżdżają autobusy z Cancun
  • Kamizelka ratunkowa jest obowiązkowa (wliczona w cenę)
  • Szafki dostępne za 30 pesos
  • Jest restauracja, ale średnia (lepiej zjeść w poblizu albo później)
  • Można przenocować w domkach (od 800 pesos)

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 9:00-17:00
  • Wstęp: 200 pesos dla dorosłych (100 pesos dla dzieci)
  • Zalecane wzięcie gotówki!
  • Jest prysznic i przebieralnie

Dzień 14: Uayma

Czternastego dnia, w drodze do Valladolid, zatrzymałam się w małej miejscowości Uayma. Szczerze? Jeździłam obok kilka razy, zanim w końcu skręciłam. I byłam bardzo szczęścliwa, że to zrobiłam.

Uayma zyskała popularność dzięki jednemu z najpiękniejszych kościołów na Jukatanie – Iglesia de Uayma.

To, co czyni ten kościół wyjątkowym, to jego wzorzysta fasada w kolorach białym i czerwonym. Wygląda jak gigantyczna koronka z kamienia. Detale są niesamowite -mogłam tam stać i patrzeć godzinami.

Świątynia została pierwotnie zbudowana przez Hiszpanów w 1646 roku, a do jej budowy użyto kamieni z pobliskich ruin Majów (w tym z Chichén Itzá). Masz zatem kawałek historii Majów wbudowany w chrześcijańską świątynię – co za ironia.

W XIX wieku kościół został prawie całkowicie zniszczony podczas powstania Majów (Guerra de Castas). Jego odbudowa zajęła prawie 150 lat. Dziś możemy znów podziwiać jego piękno.

Uayma, Jukatan, Meksyk
Uayma, Jukatan

Praktyczne info:

  • Wstęp do kościoła: BEZPŁATNY
  • Godziny otwarcia: 8:00-18:00 (czasem zamknięte w południe)
  • Parking: bezpłatny na głównym placu
  • Czas zwiedzania: 30 minut wystarczy
  • W miasteczku jest kilka knajpek (tacos za 25 pesos)

Gdzie zatrzymać się w Chichén Itzá?

Zatrzymałam się w Mayaland Hotel & Bungalows i to była jedna z najlepszych decyzji na całej trasie. Ten hotel znajduje się na terenie parku archeologicznego Chichén Itzá.

Tak, dokładnie – śpisz dosłownie w środku kompleksu.

Dlaczego to takie wyjątkowe?

Goście Mayaland mają ekskluzywny dostęp do ruin o 7:30 rano, czyli 30 minut przed oficjalnym otwarciem. To game-changer. Przez pół godziny miałam El Castillo praktycznie tylko dla siebie – bez tłumów, bez kolejek, bez upału. Bezcenne.

Hotel położony jest w bujnej, tropikalnej scenerii, a bungalowy są rozrzucone po ogromnym zielonym terenie. Z pokoi możesz mieć widok albo na dżunglę, albo nawet na same ruiny.

Co mnie zachwyciło w Mayaland:

  • Wczesny, prywatny dostęp do ruin (absolutny must!)
  • Piękny kolonialny styl i klimat dawnych lat
  • Trzy baseny – po dniu w upale były wybawieniem
  • Restauracja z lokalnymi specjałami – cochinita pibil była świetna
  • Wieczorny pokaz światła i dźwięku w ruinach (dla gości hotelu za darmo)

Jeśli chcesz odwiedzić Chichén Itzá bez tłumów i poczuć klimat miejsca na własnych zasadach – Mayaland to najlepszy możliwy wybór.

Mayaland Hotel & Bungalows, Chichén Itzá
Mayaland Hotel & Bungalows, Chichén Itzá

Dzień 15-18: Valladolid

Po wizycie w Uayma, udałam się do Valladolid, oddalonego o niecałe 20 minut jazdy. I zakochałam się od pierwszego wejrzenia.

Valladolid to urocze kolonialne miasteczko liczące niespełna 60 000 mieszkańców. Podobnie jak Izamal, otrzymało tytuł pueblo mágico – magicznego miasta Meksyku. I naprawdę jest magiczne.

Mimo rosnącej popularności wśród turystów (czytaj: mnie i innych backpackerów), Valladolid zachowało swój autentyczny charakter.

Nie ma tu wymyślnych restauracji jak w Tulum, nie ma klubów plażowych. Jest autentyczne życie miasta.

To miejsce, gdzie babcie wciąż siedzą przed domami i obserwują ludzi, gdzie na głównym placu lokalsi spotykają się wieczorami, gdzie dzieci bawią się na ulicach. Prawdziwy Meksyk.

Jeśli interesuje Cię historia i kultura Majów, koniecznie tu przyjedź. Valladolid to także świetna baza wypadowa do pobliskich cenotów i Ek Balam.

Spędziłam tu 4 dni i każdego kolejnego ranka myślałam „może zostanę jeszcze jeden dzień”.

Valladolid, Jukatan, Meksyk
Valladolid, Jukatan

Gdzie zatrzymać się w Valladolid?

Zatrzymałam się w Colonte Hotel Origen i mogę go szczerze polecić jako idealną bazę na zwiedzanie cenot i miasteczka.

To kameralny, boho hotel z niesamowitym klimatem – idealny, jeśli lubisz spokojne, estetyczne miejsca (w sam raz na zdjęcia!).

Dlaczego polecam Colonte Hotel Origen:

  • Przestronne pokoje z pięknym, minimalistycznym wystrojem.
  • Tropikalny ogród pełen palm i kwiatów.
  • Odkryty basen, który wieczorami był moim ratunkiem po całym dniu w upale.
  • Śniadanie wliczone w cenę – ich huevos rancheros to absolutny sztos.
  • Bar na miejscu – margarita za 100 pesos smakowała wyjątkowo dobrze po całym dniu chodzenia.
  • Rewelacyjna lokalizacja – tylko 5 minut spacerem od głównego placu.
  • Świetna obsługa – obsługa poleciła mi kilka lokalnych knajpek, które okazały się hitami.

To miejsce łączy wygodę, estetykę, ciszę i super lokalizację – naprawdę świetny wybór, jeśli szukasz komfortowego hotelu w rozsądnej cenie.

Colonte Hotel Origen, Valladolid
Colonte Hotel Origen, Valladolid

Dzień 15: Valladolid

Zwiedzanie Valladolid zaczęłam od centralnego placu – Parque Francisco Cantón de Rosado. To serce miasta, gdzie wszystko się dzieje.

Rano spacerowały tu babcie z wnukami, w południe panowie grali w domino pod drzewami, wieczorem młodzież siedziała na ławkach i flirtowała. Życie miasta w czystej postaci.

Kościół San Servacio – główny kościół na placu, którego budowę rozpoczęto w 1545 roku. Jest prostszy niż katedra w Meridzie, ale ma swój urok.

Weszłam do środka podczas wieczornej mszy i było bardzo poruszające – babcie śpiewające po hiszpańsku, zapalone świece, cisza…

Casa de los Venados – muzeum sztuki meksykańskiej z największą prywatną kolekcją w kraju. Ponad 3000 dzieł sztuki ludowej!

Wycieczka z przewodnikiem trwa około 1,5 godziny i kosztuje 100 pesos. Szczerze? Warto. Dowiedziałam się mnóstwo o kulturze Majów i meksykańskiej sztuce.

Kościół San Servacio, Valladolid
Kościół San Servacio, Valladolid

Choco-Story – muzeum poświęcone kakao, które było cenne dla Majów (używali go nawet jako waluty!). Zwiedzanie kończy się degustacją czekolady. Wstęp: 210 pesos.

San Bernardino de Siena – jeden z najstarszych kościołów na Jukatanie, zlokalizowany w dzielnicy Sisal. Do świątyni prowadzi Calzada de los Frailes – piękna ulica pełna kolorowych domów, knajpek i sklepów z lokalnymi rękodziełami.

Wieczorami (ok. 21:00) odbywa się tu pokaz świetlny na fasadzie kościoła – absolutnie warto!

Cenote Zaci – zlokalizowana w samym centrum miasta. Spędziłam tu moje pierwsze popołudnie, ochładzając się po zwiedzaniu. Cenota jest otwarta (nie podziemna), i ma obok restaurację. Wstęp: tylko 60 pesos.

Moja rada:

Pierwszy dzień poświęć na centrum (plaza, kościoły, Casa de los Venados, Choco-Story). Wieczorem spacer po Calzada de los Frailes + pokaz świetlny przy San Bernardino.

Choco-Story, Valladolid

Gdzie zjeść w Valladolid?

W Valladolid znalazłam jedne z najlepszych i jednocześnie najtańszych miejsc do jedzenia na całym Jukatanie. Oto moje ulubione:

Tresvanbien

Idealne miejsce dla miłośników kuchni argentyńskiej. Ich empanadas (40 pesos) są absolutnie obłędne – jadłam tu cztery razy w ciągu zaledwie czterech dni. Lokalizacja: Calzada de los Frailes.

Bazar Municipal

Targowa hala pełna małych, lokalnych knajpek. Tu jedzą miejscowi i tu trzeba zjeść! Spróbuj panuchos (tortilla smażona z fasolą i indykiem – 25 pesos za sztukę) albo salbutes (podobne, ale lżejsze). Najbardziej autentyczne jedzenie w mieście.

IX CAT IK Tradicional Cocina Maya

Dla tych, którzy chcą spróbować tradycyjnej kuchni Majów w nieco bardziej eleganckiej oprawie. Świetna cochinita pibil (180 pesos) i poc chuc (200 pesos). Trochę drożej, ale jakość jest naprawdę top.

Yakunaj Cocina Mexicana

Pyszne tacos z rybami i owocami morza. Ceviche (150 pesos) było super świeże, a fish tacos (45 pesos/szt.) chrupiące i pełne smaku.

IX CAT IK Tradicional Cocina Maya, Valladolid
IX CAT IK Tradicional Cocina Maya, Valladolid

Dzień 16: Cenote Suytun

Szesnastego dnia pojechałam do jednej z najbardziej znanych cenot na półwyspie – Cenote Suytun. I to była miłość od pierwszego wejrzenia.

Cenota zachwyca krystalicznie czystą, turkusową wodą, stalaktytami zwisającymi z sufitu oraz tą LEGENDARNĄ kamienną platformą, która prowadzi w głąb cenoty.

Kojarzysz te zdjęcia z Instagrama, gdzie ktoś stoi na platformie, a przez otwór w suficie wpada słup światła? Tak, to jest Cenote Suytun.

Co wyróżnia tę cenotę, to słup światła, który o odpowiedniej porze dnia (i roku) wpada przez otwór w suficie, tworząc niezwykle fotogeniczny efekt.

Niestety, zrobienie tego idealnego zdjęcia wcale nie jest takie proste.

Byłam tam w kwietniu o 12:00 i światło było w porządku, ale nie spektakularne. Najlepsze światło jest podobno między 11:00-13:00 w miesiącach marzec-maj.

Dodatkowo, kolejka do tego idealnego zdjęcia na platformie? Około 45 minut czekania. Ludzie robią po kilkadziesiąt ujęć, próbując trafić w to jedno idealne.

Ale mimo to, cenota jest piękna. Woda jest chłodniejsza niż w innych (około 22°C), ale krystalicznie czysta. Pływanie tam było niesamowite – stalaktyty nad głową, ryby pływające obok…

Cenote Suytun, Jukatan, Meksyk
Cenote Suytun, Jukatan

Moje wskazówki:

  • Przyjedź między 11:00-13:00 dla najlepszego światła (ale będzie tłoczno)
  • ALBO przyjedź o 9:00 dla spokoju (ale światło będzie mniej spektakularne)
  • Weź wodoodporne etui na telefon (ważne!)
  • Kamizelka ratunkowa jest obowiązkowy (wliczony)

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 9:00-17:00 (ostatnie wejście o 16:30)
  • Wstęp: 250 pesos dla dorosłych (200 pesos dla dzieci)
  • Tylko gotówka!

Dzień 17: Ek Balam

Siedemnastego dnia pojechałam do stanowiska archeologicznego Ek Balam, około 30 minut na północ od Valladolid. To właśnie tam znalazłam moje ulubione ruiny Majów z całej wyprawy.

Dlaczego? Bo w odróżnieniu od Chichén Itzá, tutaj wciąż można wspiąć się na większość piramid. A widoki z góry… wow.

Ek Balam, co w języku Majów oznacza „gwiazdę jaguara„, ma historię sięgającą 300 roku p.n.e. W czasach świetności było to bogate miasto, zamieszkane przez 12 000 do 18 000 osób.

Dziś na terenie kompleksu można zobaczyć aż 45 ruin otoczonych murami obronnymi. Zwiedzanie zajmuje około 2-3 godzin.

Ek Balam, Jukatan, Meksyk
Ek Balam, Jukatan

Do najważniejszych atrakcji należą:

  • Akropol – najwyższa piramida w Ek Balam (31 metrów wysokości)
  • Łuk Wejściowy – brama do świętego miasta
  • Pałac Owalny – nietypowa okrągła struktura
  • Boisko do gry w piłkę – mniejsze niż w Chichén Itzá, ale lepiej zachowane

Akropol był największą atrakcją mojej wizyty. To właśnie tutaj pochowano pierwszego znanego króla Ek Balam – Ukit Kan Lek Tok.

Jego grobowiec zdobią niezwykłe rzeźbyaniołów” (albo duchów) z rozpostartymi skrzydłami, które wyglądają jak strażnicy wejścia.

A najlepsze? Można się na niego wspiąć! Schody są strome – naprawdę strome, niemal pionowe – ale widok z samej góry wszystko wynagradza. Dżungla ciągnie się po horyzont, a z zieleni wyłaniają się inne piramidy. Spektakl totalny.

Kiedy tam stałam, na szczycie, z wiatrem we włosach, patrząc na niekończącą się dżunglę… to był jeden z tych momentów „wow, naprawdę tu jestem”.

Ek Balam, Jukatan
Ek Balam, Jukatan

Moje wskazówki:

  • Przyjedź rano (8:00-9:00) – po 11:00 przyjeżdżają tury z Valladolid
  • Wygodne buty do chodzenia to podstawa – schody są strome!
  • Weź dużo wody (na miejscu drogo)
  • Spakuj kapelusz i krem z filtrem – na piramidach nie ma cienia
  • Po zwiedzaniu można pojechać do pobliskiego Cenote X’Canché (dodatkowe 170 pesos)

Informacje praktyczne:

  • Godziny otwarcia: 8:00-17:00
  • Wstęp: 561 pesos (drogo, ale mniej tłoczno niż Chichén Itzá)
  • Parking: 100 pesos
Ek Balam, Jukatan
Ek Balam, Jukatan

Dzień 18: Las Coloradas

Ostatniego dnia w Valladolid pojechałam na północ, w kierunku Las Coloradas – słynnej różowej laguny. Podróż zajęła około 2 godzin, ale te widoki… absolutnie warto.

Las Coloradas jest częścią Rezerwatu Biosfery Ria Lagartos, który słynie także z doskonałych warunków do obserwacji flamingów (ale flamingów tam nie widziałam – ponoć najlepsza pora to kwiecień-sierpień).

Różowe wody laguny pięknie kontrastują z błękitem nieba i bielą soli na brzegach. To naprawdę wygląda jak z innej planety. Zrozumiałam, czemu każdy influencer ma tu zdjęcie.

Co sprawia, że woda jest różowa? To nie filtr ani Photoshop. Las Coloradas to solnisko – fabryka soli funkcjonuje tu od lat.

Różowy kolor zawdzięcza obecnym w wodzie krasnorostom, planktonowi i skorupiakom, które produkują czerwone pigmenty.

Co ciekawe, tereny te były używane do wydobywania soli już przez Majów!

Co warto wiedzieć:

  • Kolor wody BARDZO zależy od pogody. Słoneczny dzień = intensywny róż. Pochmurny dzień = bardziej pomarańczowy/brązowy.
  • Kąpiel jest zabroniona (ze względu na wysoką zawartość soli)
  • To solnisko, nie naturalny cud natury (niektórzy czują się oszukani)
  • Od niedawna trzeba płacić za wstęp (około 400 pesos)
  • Nie ma prawie żadnej infrastruktury (jeden podstawowa toaleta)

A mimo to, jeśli trafisz na słoneczny dzień, widoki są spektakularne. Spędziłam tam około godzinę – robiąc zdjęcia i po prostu chłonąc ten surrealistyczny krajobraz.

Moje wskazówki:

  • Przyjedź w słoneczny dzień – w pochmurny nie warto
  • Najlepsze światło: 11:00-14:00
  • Weź dużo wody i krem z filtrem (zero cienia)
  • Różowo-biały strój = najlepsze zdjęcia
  • Po drodze zatrzymaj się w Rio Lagartos na lunch (świeże ryby!)

Informacje praktyczne:

  • Wstęp: około 400 pesos (cena się zmienia)
  • Parking: 50 pesos
  • Godziny: 8:00-17:00
  • Tylko gotówka!

Dzień 19-21: Isla Holbox

Ostatnie trzy dni mojej przygody na Jukatanie spędziłam na błogim lenistwie na tropikalnej wyspie Isla Holbox. I to był idealny sposób na zakończenie tej intensywnej podróży.

Isla Holbox to ukryty skarb Meksyku – przynajmniej na razie. Wyspa jest znana z pięknych plaż, turkusowego morza, relaksującej atmosfery i… BRAKU SAMOCHODÓW.

Tak, na całej wyspie nie ma samochodów. Ludzie poruszają się meleksami, rowerami lub po prostu pieszo.

To było jak reset po tych wszystkich tłumach w Tulum i Chichén Itzá. Tutaj czas płynie wolniej. Ludzie są spokojni. Atmosfera jest całkowicie zrelaksowana.

Isla Holbox, Jukatan
Isla Holbox, Jukatan

Isla Holbox oferuje wiele atrakcji, więc na pewno się nie nudziłam:

  • Plażowanie – oczywiste, ale plaże są naprawdę piękne (choć czasem wodorosty są problemem)
  • Jazda na rowerze – wynajęłam rower za 200 pesos/dzień i jeździłam po całej wyspie
  • Kąpiel bioluminescencyjna – świecąca woda nocą (maj-październik)
  • Obserwacja flamingów
  • Jedzenie świeżych ryb – ceviche tutaj jest najlepsze

Większość czasu schodziła mi na plażowym chillu – książki, tacos, świeże kokosy. Bez planu, bez pośpiechu, bez stresu. Po prostu czysta błogość.

To był idealny koniec mojej 3-tygodniowej przygody na Jukatanie. Od ruin Majów przez kolonialnie miasteczka, po rajską wyspę. Jukatan ma wszystko.

Isla Holbox, Jukatan
Isla Holbox, Jukatan

Praktyczne informacje

Jak się dostać na Jukatan?

Najłatwiej i najszybciej dotrzeć na Półwysep Jukatan bezpośrednim lotem czarterowym z Warszawy, Poznania lub Katowic do Cancun.

Taki lot trwa około 11 godzin (długo, ale Netflix w samolocie robi robotę) i kosztuje od 4200 zł w obie strony. To drogo, ale czasem można złapać promocje (szczególnie we wrześniu-październiku, poza sezonem).

Jeśli wolisz lot z przesiadką (i masz więcej czasu), możesz wybrać rejsowy lot przez Paryż, Frankfurt, Amsterdam czy Madryt.

Czas podróży zależy od przesiadki i może wynosić od 13 do 25 godzin. Zwykle im dłuższy czas oczekiwania, tym tańszy bilet (matematyka się zgadza).

Ceny lotów rejsowych z jedną przesiadką zaczynają się od 3400 zł w dwie strony – czyli taniej niż direct flight.

Moja rada:

Ja leciałam przez Amsterdam (KLM) z 4godzinną przerwą. Było w porządku – zdążyłam zjeść holenderskie śniadanie i przejść się po Schiphol. Całkowity czas podróży: 16 godzin.

Chichén-Itzá, Jukatan
Chichén-Itzá, Jukatan

Kiedy jechać na Jukatan?

Półwysep Jukatan jest ciepły przez cały rok, a temperatura rzadko spada poniżej 25 stopni (czyli zawsze gorąco!).

Moim zdaniem najlepszy czas na podróż: grudzień-kwiecień (pora sucha).

Byłam tam w kwietniu i pogoda była idealna – słonecznie, ciepło (około 28-30°C), praktycznie bez deszczu. idealne.

Pora deszczowa: maj-październik. Pada prawie codziennie (zwykle popołudniowe burze), a dodatkowo istnieje ryzyko huraganów (szczególnie sierpień-październik).

Wrzesień to najbardziej deszczowy miesiąc, a marzec – najbardziej suchy.

Jeśli zależy Ci na dobrej pogodzie i chcesz uniknąć tłumów, warto wybrać się na Jukatan na początku (grudzień-styczeń) lub pod koniec (marzec-kwiecień) pory suchej.

Ostrzeżenie: Osobiście odradzam lato, bo wtedy na niektórych plażach Jukatanu mogą pojawić się wodorosty (sargassum).

Widziałam zdjęcia z plaż w Tulum w czerwcu – było tragicznie. Całe plaże pokryte wodorostami, nieprzyjemny zapach. Instagram kontra rzeczywistość.

Izamal, Jukatan
Izamal, Jukatan

Jak poruszać się po Jukatanie?

Moim zdaniem najlepszym sposobem poruszania się po Jukatanie jest wynajęcie samochodu. To była jedna z najlepszych decyzji mojej podróży.

Dzięki temu podróżowanie po półwyspie jest wygodne, szybkie i pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu. Możesz zatrzymywać się gdzie chcesz, odwiedzać ustronne miejsca, jechać we własnym tempie.

Komfort jazdy po ulicach Jukatanu jest podobny do tego w Europie – drogi są w dobr im stanie (szczególnie główne trasy). Przykładowo, przejazd z lotniska w Cancun do Tulum zajmuje około dwóch godzin.

Ruiny Majów, Tulum
Ruiny Majów, Tulum

Jak wynająć samochód?

Większość wypożyczalni znajduje się blisko lotniska w Cancun, a do nich łatwo dojechać bezpłatnym autobusem (shuttle).

Samochód najlepiej zarezerwować z wyprzedzeniem przez Internet – używałam Rentalcars.com i było w porządku. Cena wynajmu to około 100-150 zł za dobę (za podstawowy compact car).

WAŻNE: Zanim ruszysz, koniecznie wykup pełne ubezpieczenie i zrób zdjęcia/video auta z każdej strony. To mega ważne – znam historie ludzi, którzy byli obwiniani o uszkodzenia, których nawet nie widzieli na oczy.

Uwaga! Choć w Meksyku można posługiwać się polskim prawem jazdy, zaleca się jednak mieć także międzynarodowe prawo jazdy. Ja miałam międzynarodowe i nikt go nie sprawdził, ale lepiej dmuchać na zimne.

Koszty jazdy:

  • Benzyna: około 1.20 dolarów/litr (tankowanie pełny bak około 300 pesos)
  • Płatne autostrady (cuota): drogo! Cancun-Tulum = 366 pesos
  • Bezpłatne drogi (libre): wolniejsze, ale w porządku
  • Parking w miastach: 50-100 pesos
Hotel Selina, Tulum
Hotel Selina, Tulum

Kalkulator Kosztów Podróży

Pobierz teraz mój darmowy Kalkulator Kosztów Podróży i zaplanuj swoje wakacje bez stresu zwiazanego z nadmiernymi wydatkami!

Co zobaczyć na Jukatanie? Na zakończenie

Półwysep Jukatan to jedno z najpiękniejszych miejsc w Meksyku, które oferuje wszystko, co potrzebne do udanego wypoczynku – od bogatej historii po wspaniałą przyrodę.

Cudowne plaże (czasem z wodorostami, ale to życie), ruiny Majów (imponujące, choć zatłoczone), pyszne lokalne jedzenie (najlepsze tacos w życiu!), przyjaźni ludzie i niesamowite cenoty.

Spędziłam tam 3 tygodnie i wróciłam z setkami zdjęć, kilkoma kilogramami więcej (ach te tacos!) i wspomnieniami, które zostają na zawsze.

Czy było idealnie? Nie. Były tłumy, wysokie ceny, czasem słabe wifi, gorąco, i tak, popełniłam kilka błędów (dlaczego nie kupiłam biletu online do Chichén Itzá?!).

Czy było warto? Absolutnie, 100%, bez pytań. Wróciłabym jutro.

Mam nadzieję, że ten szczegółowy przewodnik pomoże Ci zaplanować Twoją własną przygodę na Jukatanie. Teraz wiesz, co zobaczyć, gdzie zjeść, ile to kosztuje, i czego unikać.

Moja rada na koniec: Nie próbuj zobaczyć wszystkiego. Wybierz miejsca, które naprawdę Cię interesują. Zostaw czas na spontaniczne odkrycia. Niektóre z moich ulubionych momentów nie były zaplanowane – po prostu się wydarzyły.

eśli masz pytania o Jukatan, na które nie odpowiedziałam w tym przewodniku – napisz śmiało w komentarzu. Z przyjemnością pomogę!

Która część Jukatanu najbardziej Cię kusi? Ruiny Majów, rajskie plaże czy może kolonialne miasta?

Daj znać w komentarzach! A jeśli ten przewodnik Ci pomógł, udostępnij go znajomym, którzy planują podróż do Meksyku.

Zapisz pina!

Ten artykul zawiera linki partnerskie. Jesli dokonasz rezerwacji za posrednictwem tych linków, moge otrzymac prowizje, która wspiera ten blog. Mozesz miec pewnosc, ze moje rekomendacje opieraja sie na uczciwych ocenach i ze korzystanie z tych linków nie ma wplywu na ceny. Dziekuje za Twoje wsparcie!

2 komentarze do “Jukatan – Co Zobaczyć? Kompletny Plan na 3 Tygodnie [2026]”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *