Park Narodowy Taman Negara chodził mi po głowie od dawna. Gdy tylko zaczęłam planować podróż po Malezji, wiedziałam, że ten park narodowy musi znaleźć się na mojej liście.
W końcu to jeden z najstarszych lasów deszczowych na świecie – ma ponad 130 milionów lat! Sama ta liczba wystarczyła, by rozbudzić moją wyobraźnię. Ale rzeczywistość przebiła oczekiwania.
W Taman Negara nie chodzi tylko o dżunglę. Chociaż nie będę ukrywać – ta zieleń, wilgoć i wszechobecny śpiew ptaków mają coś magicznego w sobie. Chodzi o to, że tutaj natura rządzi się swoimi prawami.
Nie ma idealnie przyciętych ścieżek, nie ma wygodnych kładek na każdym kroku. Jest dziko, autentycznie i… trochę nieprzewidywalnie. I właśnie to sprawia, że ten park zostaje w głowie na długo.
Jeśli jeszcze się wahasz, pozwól, że podpowiem Ci 10 powodów, dla których warto ruszyć w głąb malezyjskiej dżungli.
1. Żeby zdobyć najwyższy szczyt Półwyspu Malajskiego
Jednym z największych wyzwań (i marzeń!) w Taman Negara jest trekking na Gunung Tahan – najwyższy szczyt kontynentalnej Malezji.
Nie bez powodu mówi się o niej „góra cierpliwości” – ponad 2100 metrów i szlak, który potrafi dać w kość.
Najdłuższa trasa zaczyna się w Kuala Tahan i zajmuje od 7 do 9 dni. Serio – to już wyprawa życia, wymagająca dobrej kondycji i wcześniejszych przygotowań. Jest też krótsza opcja z Merapoh – do zrobienia w około 4 dni.
Na szlak można wejść tylko z licencjonowanym przewodnikiem, więc warto zaplanować wszystko z wyprzedzeniem. Koszt? Od 2500 ringgitów za osobę, w zależności od wielkości grupy. Dla fanów ambitnych tras – must do!
2. Żeby pospacerować w koronach drzew
Jeśli kiedykolwiek marzyło Ci się, żeby spojrzeć na dżunglę z lotu ptaka, to Canopy Walkway spełni Twoje marzenie. To most linowy zawieszony 40 metrów nad ziemią, który ciągnie się przez ponad pół kilometra!
Przyznaję, że trochę trzęsły mi się nogi na początku, ale widoki wynagradzają wszystko – liście palm na wysokości oczu, śpiew ptaków, zapach lasu unoszący się pod stopami… czego chcieć więcej?
Most otwarty jest od soboty do środy w godzinach 9:00-15:00 (w czwartki krócej, tylko do 13:00). Wstęp kosztuje 5 ringgitów, a warto być tam z samego rana, zanim pojawią się tłumy. No i pamiętaj – w deszczowe dni trasa może być zamknięta.
3. Żeby zdobyć Bukit Terisek
Nie każdy musi od razu zdobywać Gunung Tahan – jeśli szukasz czegoś krótszego, ale równie satysfakcjonującego, polecam Bukit Terisek.
To wzgórze, na które prowadzi około 1,7-kilometrowy szlak – z początku łagodny, potem nieco bardziej stromy.
Wejście zajmuje mniej więcej 45 minut, ale gwarantuję – widoki z góry są przepiękne. W pogodny dzień można stąd zobaczyć koronę lasu deszczowego, wijącą się rzekę, a nawet samą Gunung Tahan w oddali.
To idealna wycieczka na rozgrzewkę albo dla tych, którzy chcą poczuć klimat dżungli bez ekstremalnych wypraw.
4. Żeby odwiedzić wioskę Orang Asli
W Taman Negara można spotkać rdzennych mieszkańców Półwyspu Malajskiego – Orang Asli, czyli dosłownie „pierwsi ludzie”.
Podczas półdniowej wycieczki (koszt ok. 90 ringgitów) można nauczyć się rozpalania ognia bez zapałek, spróbować polowania z dmuchawki i zobaczyć, jak wygląda codzienne życie ludzi, którzy żyją w harmonii z przyrodą od pokoleń.
To nie skansen – to realne spotkanie z kulturą, która żyje w zgodzie z naturą. Niesamowite doświadczenie.
5. Żeby spędzić noc w dżungli
Brzmi dziko? Bo takie właśnie jest! W Taman Negara możesz przenocować w jednej z leśnych ambon – schronów obserwacyjnych rozsianych po całym parku. Do niektórych dociera się pieszo, do innych trzeba dopłynąć łodzią.
Wybierać można spośród sześciu lokalizacji, m.in. Tahan Hide, Kumbang Hide czy Blau Hide. Najbardziej komfortowa (choć to i tak duże słowo!) to Kumbang Hide, z miejscem dla 12 osób, wodą i toaletą.
W nocy, przy odrobinie szczęścia i ciszy, można obserwować zwierzęta podchodzące pod schron w poszukiwaniu soli i minerałów. Niesamowite przeżycie.
A koszt? Jedynie 5 ringgitów od osoby. Tylko pamiętaj – rezerwuj z wyprzedzeniem!
6. Żeby odkrywać jaskinie
W Taman Negara nie brak też podziemnych przygód. Najsłynniejsze to Gua Telinga i Gua Kepayang Besar.
Gua Telinga jest ciasna i wymagająca – wspinanie, czołganie, nietoperze i… możliwe spotkanie z wężem. My jednak wybraliśmy większą i bardziej przyjazną Kepayang Besar – po długim trekkingu można tam nawet przenocować.
Cena wyprawy (z przewodnikiem): od 1200 ringgitów, zależnie od liczby uczestników.
7. Żeby przeżyć nocny trekking
Noc w dżungli to zupełnie inna historia. Gdy zapada zmrok, na scenę wchodzą zupełnie inne aktory – sowy, dziki, kukangi (czyli takie śmieszne, powolne stworki z wielkimi oczami), kanczyle i mnóstwo owadów.
Nocny trekking trwa zwykle około 1,5 godziny i odbywa się z przewodnikiem (koszt ok. 30 ringgitów). Latarka w dłoń i ruszamy – w ciszy, z czujnością i otwartymi oczami. To niesamowite, jak bardzo zmienia się dżungla po zmroku. Magia.
8. Żeby popłynąć rzeką Sungai Tembeling
Dla tych, którzy wolą wodne przygody – polecam rapid shooting, czyli spływ łodzią po rzece Sungai Tembeling. To świetna zabawa – trochę jak rafting, tylko w dżungli.
W programie siedem bystrzy, mnóstwo śmiechu i… totalne przemoknięcie! Koszt to około 45 ringgitów za osobę. My nie przestawaliśmy się śmiać – ubrania do wyżymania, ale wspomnienia na zawsze.
9. Żeby wykąpać się w dżunglowych kaskadach
Jedno z najbardziej relaksujących miejsc w całym parku to Lata Berkoh – malownicze kaskady, do których można dopłynąć łodzią (koszt ok. 250 ringgitów za 4 osoby) lub dojść pieszo (ok. 8,5 km w jedną stronę).
Na miejscu czeka Cię chłodna kąpiel w naturalnym basenie, szum wody, słońce przebijające się przez liście i możliwość zrobienia pikniku w jednym z najbardziej urokliwych zakątków Taman Negara.
Woda jest lodowata, ale po gorącym dniu w dżungli – nie ma nic lepszego!
10. Żeby popływać z rybami w sanktuarium
Na koniec coś nietypowego – Kelah Fish Sanctuary w Lubuk Tenor. To rezerwat ryb z gatunku kelah, które w Malezji uznaje się za rarytas.
Tutaj jednak ryby są pod ochroną, a turyści mogą się z nimi kąpać, karmić je i obserwować ich zachowanie w naturalnym środowisku. Czysta, chłodna woda – i dzikie towarzystwo.
Do sanktuarium trzeba dopłynąć łodzią (koszt ok. 95 ringgitów za osobę przy wycieczce łączonej z Lata Berkoh). Warto zabrać strój kąpielowy, ręcznik i coś do przegryzienia – to świetne miejsce na piknik w tropikalnej scenerii.
Kalkulator Kosztów Podrózy
Pobierz teraz mój darmowy Kalkulator Kosztów Podrózy i zaplanuj swoje wakacje bez stresu zwiazanego z nadmiernymi wydatkami!
Park Narodowy Taman Negara: Czy warto?
Bez dwóch zdań – TAK. Park Narodowy Taman Negara to nie miejsce dla osób, które szukają wygód i klimatyzacji.
To wyprawa dla tych, którzy chcą poczuć się częścią natury, zmęczyć się na szlaku, obudzić się przy śpiewie ptaków i zasnąć pod milionem gwiazd. To miejsce, które uczy cierpliwości, pokory i wdzięczności.
Wracając z parku, byłam zmęczona, ubłocona i szczęśliwa. I choć od tamtej chwili minęło już trochę czasu, wciąż czuję zapach mokrej ziemi i dźwięk dżungli, który zostaje w uszach na długo.
Jeśli tylko masz okazję – jedź. Zostaw na chwilę świat z ekranami i klimą, i zanurz się w najstarszym lesie deszczowym świata. Nie pożałujesz.
Zapisz pina!
Więcej artykułów, które mogą Cię zainteresować: