Wybierasz się do Indii? Świetnie trafiłeś! Specjalnie dla Ciebie przygotowałam kompletny przewodnik po Mumbaju.
Mumbaj to jedno z największych i najbardziej dynamicznych miast w Indiach, które każdy podróżnik prędzej czy później odwiedzi.
Miejsce to słynie z ogromnych kontrastów – od luksusowych dzielnic zamieszkiwanych przez najbogatszych Hindusów po rozległe slumsy, które są jednym z największych w Azji.
Nie można też zapomnieć o Bollywood, centrum indyjskiej produkcji filmowej.
Choć trudno w kilku słowach uchwycić prawdziwy klimat tego miasta, mój przewodnik po Mumbaju pomoże Ci lepiej poznać to miejsce.
Znajdziesz w nim praktyczne informacje i przydatne wskazówki, które ułatwią planowanie Twojej podróży.
Gotowy, aby odkryć tajemnice Mumbaju? Zaczynamy!
Table of Contents
Przewodnik po Mumbaju: Kilka Słów o Mieście
Mój subiektywny przewodnik po Mumbaju zaczynam od kilku słów wstępu. Mumbaj, dawniej nazywany Bombajem, jest największym portem morskim w Indiach.
Razem z przyległymi miejscowościami tworzy jedną z najbardziej zaludnionych i najbogatszych aglomeracji w kraju, liczącą ponad 20 milionów mieszkańców!
W Mumbaju znajdują się takie atrakcje wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jak jaskinie na wyspie Elefanta, imponujący dworzec kolejowy Króla Śiwadźiego, a także wiele innych ciekawych budynków w stylu kolonialnym.
Nie ukrywam, że mnie do wizyty w Mumbaju, jak i w wielu innych miejsc w południowych Indiach, zachęciła lektura jednej z moich ulubionych książek, a mianowicie Shantaram autorstwa Gregorego Davida Robertsa.
Mumbajski świat opisany w książce wydał mi się na tyle interesujący i egzotyczny oraz odmienny od tego, w którym na co dzień żyjemy, że od razu zapragnęłam się tam wybrać.
Jak się dostać do Mumbaju?
Do Mumbaju można bezpośrednio dolecieć z Warszawy. Czas lotu wynosi około 8 godzin, a ceny biletów zaczynają się od 2400 zł w obie strony.
Osobiście przyleciałam do Mumbaju z Koczinu w Kerali. Choć jest to najkrótsza opcja podróży z Indii, jest również najdroższa.
Czas przelotu z Koczinu to około dwóch godzin, jednak czas dojazdu taksówką do hotelu może być znacznie dłuższy. Podczas mojej wizyty miasto było bardzo zakorkowane, a przejazd zajął prawie dwie godziny.
Alternatywnie, do Mumbaju można podróżować autobusem prywatnych przewoźników lub pociągiem, ale samolot jest zdecydowanie bardziej komfortową opcją, mimo wyższych kosztów.
Bezpośrednie loty do Mumbaju dostępne są również z wielu innych indyjskich miast, takich jak Delhi, Ćennaj, Bengaluru oraz Goa.
Przewodnik po Mumbaju: Kiedy najlepiej lecieć?
Najlepszy czas na podróż do Mumbaju to okres od listopada do marca, kiedy temperatury są łagodne, a ryzyko opadów deszczu jest niskie. Sama wybrałam się do Mumbaju w listopadzie i była to bardzo dobra decyzja.
Zdecydowanie warto unikać podróży w czasie monsunów, od czerwca do września, kiedy obfite opady deszczu i wysoka wilgotność mogą znacząco utrudnić zwiedzanie.
Gdzie nocować w Mumbaju?
Podczas swojej wizyty w Mumbaju zatrzymałam się w Residency Hotel Fort i z czystym sumieniem mogę Wam polecić to miejsce.
Hotel położony jest w bardzo dobrej lokalizacji, w samym sercu dzielnicy kulturowej Mumbaju, zaledwie sto metrów od dworca Wiktorii oraz w odległości dłuższego spaceru od Bramy Indii i deptaku w Colabie.
W dodatku, ku mojemu zaskoczeniu, już na samym wstępie otrzymałam bezpłatny upgrade w postaci zupełnie nowego, dobrze wyposażonego pokoju typu deluxe z dużym łóżkiem z baldachimem i luksusową, marmurową łazienką w cenie 6,000 rupii za noc.
Jedynym minusem był fakt, iż pokój zlokalizowany był w kamienicy obok, także, aby dostać się na śniadanie, trzeba było przejść się dworem do budynku głównego, ale na szczęście było to zaledwie parę kroków.
Śniadanie w hotelu było całkiem urozmaicone, podawane w formie bufetu, dzięki czemu każdy (czy to Hindus, czy Europejczyk) mógł znaleźć coś dla siebie.
Oprócz tego, codziennie funkcjonowało także stoisko live cooking, na którym kucharze na nasze życzenie przyrządzali naleśniki i jajka na wiele różnych sposobów.
Jednakże to, co przede wszystkim wyróżniało ten hotel na tle innych, to bez wątpienia świetna obsługa (wręcz pięciogwiazdkowa!), jedna z najlepszych, jaką miałam okazję spotkać podczas wszystkich moich podróży.
Wszyscy pracownicy byli niezwykle pomocni i życzliwi, o dowolnej porze serwowali świeżo zaparzoną herbatę lub kawę, co chwilę mnie zagadywali i widać było, że zależy im na dobrym samopoczuciu swoich gości. Jeśli planujecie pobyt w Mumbaju, to tylko w hotelu Residency!
Przewodnik po Mumbaju: Co zobaczyć w Mumbaju?
Khala Goda
Dworzec Króla Śiwadźiego (Chhatrapati Shivaji Maharaj Terminus)
Jednym z pierwszych miejsc, które odwiedziłam w Mumbaju, jest sławny dworzec kolejowy Króla Śiwadźiego, datowany na koniec XIX wieku.
To jedna z największych atrakcji epoki kolonialnej w Mumbaju, dawniej znana jako Dworzec Wiktorii, na cześć brytyjskiej królowej.
Choć wnętrze dworca nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia, jego monumentalna fasada z gargulcami o psich twarzach naprawdę imponuje. To prawdziwa mieszanka stylów, z wyraźnym przewagą neogotyckiego.
Nic dziwnego, iż w 2004 roku budynek ten został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Podobno to właśnie stąd, kilkadziesiąt lat przed budową obecnego dworca, wyruszył pierwszy indyjski pociąg. To miejsce zdecydowanie warte zobaczenia.
Galeria Sztuki im. Dżahangira (Jehangir Art Gallery)
Oprócz wiktoriańskich budynków, jedną z głównych atrakcji miasta są także znajdujące się tutaj liczne galerie sztuki i muzea.
Jednym z nich, które udaje mi się odwiedzić podczas mojego pobytu w Mumbaju, jest Galeria Sztuki im. Dżahangira, w której bezpłatnie możemy podziwiać wiele fascynujących dzieł indyjskiej sztuki współczesnej.
Warto tu wstąpić również chociażby ze względu na widoki roztaczające się z dachu galerii.
Niestety, podczas mojej wizyty, znajdująca się na dachu kawiarnia jest nieczynna, co jednak zupełnie nie przeszkadza mi w podziwianiu widoków. Galeria czynna jest od godziny 11.00 do 19.00.
Kalkulator Kosztów Podrózy
Pobierz teraz mój darmowy Kalkulator Kosztów Podrózy i zaplanuj swoje wakacje bez stresu zwiazanego z nadmiernymi wydatkami!
Przewodnik po Mumbaju: Churchgate
Marina Drive
Innym popularnym miejscem w Mumbaju, odwiedzanym chętnie zarówno przez miejscowych, jak i turystów, jest długa na ponad trzy kilometry nadmorska promenada, ciągnąca się wzdłuż jednej z głównych ulic miasta o tej samej nazwie – Marina Drive.
Deptak ten jest również znany jako Naszyjnik Królowej, gdyż oglądany z góry nocą, dzięki ulicznym światłom i swojemu łukowatemu kształtowi, przypomina sznur pereł.
Promenada ta chyba nigdy nie śpi, wieczorem zdaje się, że jest jeszcze bardziej zatłoczona niż w dzień.
Jednakże mimo wszystko warto się nią przespacerować, szczególnie w blasku zachodzącego słońca, gdyż wówczas prezentuje się zdecydowanie najlepiej.
Plaża Chowpatty
Żaden przewodnik po Mumbaju nie byłby kompletny bez wzmianki o zlokalizowanej na północnym krańcu Marine Drive plaży Chowpatty. Miejsce to ponoć najładniej prezentuje się podczas zachodu słońca.
Niestety, podczas mojej wizyty niebo było zbyt zachmurzone, dlatego też nie mam okazji się o tym przekonać.
Plaża ta stanowi popularne miejsce odpoczynku wśród rodzin i par, aczkolwiek nie ma co liczyć na kąpiel, gdyż tutejsza woda jest toksyczna.
Obowiązkowym punktem wizyty na plaży jest skosztowanie bhelpuri z lokalnych straganów.
To prawdopodobnie najpopularniejsza słona przekąska w mieście, przygotowywana z dmuchanego ryżu, pomidorów, cebuli, gotowanych ziemniaków i różnych sosów. Warto spróbować!
Przewodnik po Mumbaju: Colaba
Brama Indii
Znajdująca się na południowym krańcu, w jednej z najbardziej turystycznych dzielnic miasta – Colabie, Brama Indii to bez wątpienia jedna z głównych wizytówek Mumbaju, jak nie całych Indii.
Ten bazaltowy łuk o wysokości około 30 metrów został wzniesiony w pierwszej połowie XX wieku w ramach upamiętnienia wizyty króla Jerzego V oraz jego małżonki, stanowi więc prawdziwy symbol podboju i kolonizacji.
Obecnie jest jednym z ulubionych miejsc spotkań mieszkańców, sprzedawców, fotografów oraz turystów z całego świata, a także idealnym miejscem na skosztowanie różnych lokalnych specjałów.
Niestety, podczas mojej wizyty, Brama Indii jest zamknięta, dlatego też nie mam okazji zobaczyć, jak miejsce to prezentuje się na co dzień.
Aczkolwiek według mnie najpiękniejszy widok na Bramę Indii to i tak ten, podziwiany od strony morza ze statku podczas rejsu na pobliską wyspę Elefanta.
Pałac Tadż Mahal (Taj Mahal Palace)
Położony tuż obok Bramy Indii, ten znany na całym świecie bajecznie luksusowy pięciogwiazdkowy hotel, stanowi dziś ponoć jeden z najchętniej fotografowanych obiektów w całych Indiach.
No cóż, muszę przyznać, że od strony morza Pałac Tadż Mahal rzeczywiście prezentuje się całkiem imponująco.
Ponadto hotel ten może poszczycić się długą i ciekawą historią. Gościł on wiele znamienitych osobistości, a podczas wojny o niepodległość dawał schronienie wielu potrzebującym.
Niestety, po atakach w 2008 roku, kiedy to zdjęcia płonącego hotelu obiegły cały świat, stał się on także mimochodem symbolem terroryzmu. Warto choć na jedną noc zatrzymać się w tym hotelu. Niestety, mój budżet mi na to nie pozwalał.
Przewodnik po Mumbaju: Rejs na wyspę Elefanta
Jeśli po paru dniach znudzi się Wam głośne i zatłoczone centrum Mumbaju, warto wybrać się na relaksujący rejs na pobliską wyspę Elefanta. Na wyspie znajdują się starożytne świątynie Śiwy wykute w skale.
Z nabrzeża tuż za Bramą Indii codziennie kursuje wiele promów na wyspę (od 9:00 do 17:00). Bilety w cenie około 200 rupii można kupić w budkach na miejscu, tuż przed wypłynięciem.
Cały rejs trwa około godziny, więc warto zająć zadaszone miejsce, aby chronić się przed słońcem. Po dopłynięciu, czeka nas krótki spacer betonowym molem oraz wspinaczka po schodach, które są oblegane przez stragany z naciągaczami.
Mimo tych niedogodności warto się wysilić, ponieważ spacer po jaskiniach jest naprawdę przyjemny. Należy jednak pamiętać, że za wejście na teren jaskiń trzeba dodatkowo zapłacić (600 rupii za osobę).
Podczas samodzielnego zwiedzania można zobaczyć siedem starożytnych jaskiń oraz wiele wyrzeźbionych w skale posągów, w tym sześciometrowy posąg boga Śiwy o trzech twarzach, znajdujący się w tzw. Wielkiej Świątyni.
Na spokojne zwiedzenie całego kompleksu warto przeznaczyć około dwóch godzin. Wycieczka na Elefantę to doskonały pomysł, jeśli zatrzymujecie się w Mumbaju na dłużej, ponieważ cała wyprawa zajmuje około pół dnia.
Slumsy Dharavi
Mumbaj to bez wątpienia miasto ogromnych kontrastów. Obok najbogatszych ludzi na świecie, blisko 60% mieszkańców miasta żyje w skrajnie ubogich warunkach w tzw. slumsach.
Jednym z największych, a zarazem najstarszych z nich jest Dharavi, trzykilometrowy obszar na którym mieszka około jeden milion ludzi, co czyni miejsce to jednym z najgęściej zaludnionych obszarów na świecie!
Początkowo mieszkali tutaj rybacy, ale z czasem Brytyjczycy zaczęli osiedlać również innych robotników z różnych części kraju.
Do dziś można spotkać garncarzy z Gudźaratu, pracowników zakładów tekstylnych z Uttar Pradeshu oraz tamilskich garbarzy skór.
Przewodnik po Mumbaju: Reality Tours & Travel
Przez długi czas zastanawiałam się, czy warto odwiedzić Dharavi i jak to doświadczenie będzie się różnić od wizyty w „ludzkim zoo” w Chang Rai.
Ostatecznie, gdy przypadkowo natknęłam się na stronę Reality Tours & Travel, zdecydowałam się na poranne zwiedzanie slumsów z lokalnym przewodnikiem (ceny od 1,400 rupii).
Jeśli planujesz wycieczkę do Dharavi, polecam to biuro, ponieważ 80% zysków przekazywane jest na organizację charytatywną wspierającą m.in. edukację dzieci.
Podczas czterogodzinnej wycieczki, przemierzając labirynty wąskich uliczek, miałam okazję przyjrzeć się z bliska życiu mieszkańców, którzy mimo ogromnej biedy i trudnych warunków lokalowych, dobrze sobie radzą.
Na terenie slumsów działa blisko 15 tysięcy małych manufaktur, a średnie roczne obroty szacuje się na prawie 600 milionów dolarów! W porównaniu z innymi slumsami, Dharavi ma stosunkowo niski wskaźnik analfabetyzmu, a blisko 15% dzieci zdobywa wykształcenie wyższe.
Oprócz sklepików, fabryk i wielowyznaniowych świątyń, funkcjonują tu także szpitale i szkoły. Miałam okazję odwiedzić jedną z tych szkół, aby przekazać dzieciom potrzebne przybory.
Lokalne manufaktury
Podczas wycieczki odwiedziliśmy wiele małych przedsiębiorstw, takich jak garncarze, producenci mydła, tekstyliów oraz garbarze skór, gdzie można było kupić skórzane torebki.
W Dharavi, duża część mieszkańców zajmuje się ręczną segregacją śmieci z całego Mumbaju. Niesamowite jest to, jak każdy najmniejszy odpadek, po przetworzeniu w jednym z lokalnych zakładów, znajduje tutaj swoje drugie zastosowanie.
Mieszkańcy Dharavi są niemal samowystarczalni i naprawdę można się od nich wiele nauczyć. Ich ciężka praca, wykonywana za niskie wynagrodzenie i często w warunkach niezapewniających bezpieczeństwa, jest przykładem niezwykłej determinacji.
Mimo trudnych warunków życia i braku pieniędzy, mieszkańcy Dharavi są dumni ze swojego pochodzenia i małych biznesów. Wizyta w mumbajskich slumsach na pewno zainspirowała mnie do głębszej refleksji.
Podczas zwiedzania slumsów nie można było robić zdjęć, ale organizatorzy udostępnili mi kilka własnych, które prezentuję poniżej.
Przewodnik po Mumbaju: Gdzie zjeść?
Burma Burma
Świetna, nowoczesna, a zarazem stylowa restauracja położna w pobliżu artystycznej dzielnicy Khala Goda, zdecydowanie najlepsza ze wszystkich, jakie miałam okazję odwiedzić w Mumbaju. Znajdziecie tutaj pyszne birmańskie jedzenie w całkiem przystępnej (jak za taką jakość) cenie.
Było tak smacznie, że skusiłam się zarówno na przystawkę (kukurydziane puree z curry i śmietanką kokosową z chrupiącymi chlebkami paratha), danie główne (aromatyczną zupę Khowsuey z noodlami), jak i wymyślny koktajl i deser.
Mimo, że było to moje pierwsze doświadczenie z kuchnią birmańską, zdecydowanie się nie zawiodłam, a wręcz nabrałam ochoty na więcej! Koniecznie musicie tutaj wstąpić!
The Goose and Gridiron
Będąc w pobliżu słynnego Dworca Wiktorii, warto wstąpić na obiad do zlokalizowanej w stylowej kamienicy restauracji The Goose and Gridiron. Knajpa ta dysponuje zacisznym, uroczym ogrodem i już od progu urzeka mnie swoim niebanalnym wystrojem.
W menu znajdziemy szeroki wybór różnych dań kuchni międzynarodowej. Ja podczas swojej wizyty, zdecydowałam się na zupę warzywną, indyjską wariację mojego ulubionego dania Khao soi oraz białą rybę w sosie cytrynowo-musztardowym ze świeżymi ziołami.
Wszystko samkowało bardzo dobrze, knajpę opuściłam więc w pełni zadowolona. Polecam to miejsce wszystkim tym, którym zdążyła się już znudzić indyjska kuchnia i mają ochotę na coś innego.
Cafe Mondegar
Jeżeli jesteście w Colabie i macie ochotę na szybki, niezobowiązujący lunch w europejskim stylu, a przy okazji chcecie napić się dobrego koktajlu, wybierzcie się do oldskulowej knajpy Cafe Mondegar. Miejsce to jest bardzo popularne zarówno wśród miejscowych, jak i turystów.
Podczas mojej wizyty główna sala jest pełna ludzi, zostaję więc posadzona w mniejszej, kameralnej sali na tyłach restauracji. Jako, że tego dnia byłam naprawdę głodna, na danie główne wybrałam duży talerz pełen kremowego spaghetti.
Wprawdzie nie dorównywało ono makaronom, jakie miałam okazję jeść w Toskanii, w towarzystwie lampki białego wina smakowało zaskakująco dobrze 😉 Idealne miejsce na spotkanie ze znajomymi.
Revival
Do Revivalu, lokalu z widokiem na morze, w którym serwowane jest ponoć jedno z najlepszych thali w całym mieście, wybrałam się przy okazji wizyty na plaży Chowpatty.
Do restauracji udałam się z nadzieją, że uda mi się skosztować równie dobre thali, jakie miałam okazję spróbować podczas pobytu w Palolem.
Niestety, już na samym wstępie podpadła mi obsługa lokalu. Okazało się bowiem, że nie można zamówić jednego thali na dwie osoby, gdyż jest ono serwowane w formule ’all you can eat’.
Wprawdzie po burzliwej dyskusji z obsługą, udało mi się w końcu zamówić tylko jedno thali, przez całą tą sytuację zupełnie straciłam apetyt.
Chociaż muszę przyznać, że samo thali okazało się być rzeczywiście całkiem smaczne (ale jednocześnie przy tym dosyć drogie, gdyż kosztowało około 500 rupii).
Ubrani w eleganckie ciuchy kelnerzy co rusz donosili nowe sosy i dodatki, także lokal opuściłam z pełnym brzuchem. Pomimo niemiłej i nadętej obsługi, dla wielbicieli thali, punkt obowiązkowy!
The Pantry
Jeżeli podczas zwiedzania Mumbaju najdzie Was ochota na pyszną kawę lub coś słodkiego, koniecznie wstąpcie do piekarnio-kawiarni The Pantry, zlokalizowanej w stylowej, odrestaurowanej kamienicy.
Oprócz pięknym wnętrzem, przypominającym trochę francuskie knajpki, lokal ten może poszczycić się także bogatym wyborem kanapek, ciast, ciasteczek i innych wypieków.
Ponadto serwowane są tutaj także pyszne, zdrowe obiady oraz urozmaicone śniadania. A to wszystko w sąsiedztwie artystycznej dzielnicy Khala Goda, która tylko potęguje klimat tego miejsca. Wprawdzie ceny jak na Mumbaj są dosyć wysokie, któż oparłby się takim pysznościom?
Sassy Spoon
Ostatnią restauracją, jaką odwiedzam w Mumbaju oraz w ogóle w Indiach, jest zlokalizowana tuż przy Marina Drive, w nowoczesnym wieżowcu, Sassy Spoon.
Lokal ten dosłownie pachniał jeszcze nowością, a w jego menu znajdziemy wiele ciekawych pozycji nawiązujących do kuchni śródziemnomorskiej oraz nowoczesnej kuchni indyjskiej.
Ja skusiłam się na trzydaniową ucztę w postaci pieczonych tarteletek camembert z konfiturą chili, skrzydełek po koreańsku, orzechowych pierożków z ricottą i kremem czosnkowym, ciastka z ciemnej czekolady z nadzieniem bazyliowym oraz czerwonego ciasta z pianką cappuccino i kawiorem malinowym.
Wszystkie dania smakują wyśmienicie i mimo stosunkowo niewielkich porcji i wysokich cen, z lokalu wyszłam zadowolona. Idealne miejsce na wieczorne wyjście na drinka!
Kalkulator Kosztów Podrózy
Pobierz teraz mój darmowy Kalkulator Kosztów Podrózy i zaplanuj swoje wakacje bez stresu zwiazanego z nadmiernymi wydatkami!
Przewodnik po Mumbaju: Podsumowanie
Podsumowując, Mumbaj, w porównaniu z innymi miejscami w Indiach, które odwiedziłam, wypada dość przeciętnie. Uciążliwy klimat, tłumy ludzi i nachalni sprzedawcy to kilka z powodów, dla których prawdopodobnie tam nie wrócę.
Miasto nie jest dobrze przystosowane dla turystów – zwiedzanie pieszo i korzystanie z komunikacji publicznej jest utrudnione przez częste korki. Ponadto, obecność bezdomnych stanowi istotny problem.
Jednakże, zachwyciły mnie wspaniałe restauracje oferujące różnorodne specjały oraz ciekawi mieszkańcy. Wizyta w slumsach Dharavi, gdzie mimo trudnych warunków ludzie pozostają uśmiechnięci, skłoniła mnie do refleksji na życiem.
Dlatego też mimo wszystko, zachęcam do odwiedzenia Mumbaju i wyrobienia sobie własnej opinii o tym mieście. Mumbaj ma wiele do zaoferowania, a każda podróż jest okazją do odkrywania nowych perspektyw.
A Wy co sądzicie o Mumbaju? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach poniżej! A jeśli ten przewodnik po Mumbaju przypadł Wam do gustu, udostępnijcie go znajomym!
Zapisz pina!
Więcej artykułów, które mogą Cię zainteresować:
- Co Zobaczyć w Hampi w Indiach? Poznaj Najlepsze Atrakcje i Restauracje
- Wzgórze Matanga w Hampi: Co Warto Wiedzieć Przed Wyprawą
- Koczin w Jeden Dzień: Odkryj, Co Zobaczyć w Tym Uroczym Mieście
- Przewodnik po Palolem: Odkryj Najpiękniejszą Plażę w Goa
- Tanie Wakacje w 2024 roku: Oto 10 Miejsc, Które Nie Obciążą Portfela
Ten artykuł zawiera linki partnerskie. Jeśli dokonasz rezerwacji za pośrednictwem tych linków, mogę otrzymać prowizję, która wspiera ten blog. Możesz mieć pewność, że moje rekomendacje opierają się na uczciwych ocenach i że korzystanie z tych linków nie ma wpływu na ceny. Dziękuję za Twoje wsparcie!