Przejdź do treści

Gdzie Nocować w San Diego? Moja Recenzja The Pearl Hotel

The Pearl Hotel San Diego

The Pearl Hotel wydawał się idealnym miejscem na urodzinowy wypad.

Wiesz jak to jest – zbliżają się Twoje urodziny, a Ty myślisz sobie „okej, tym razem zrobię coś naprawdę fajnego„.

No to razem z mężem postanowiliśmy uciec do San Diego na długi weekend we wrześniu, właśnie do The Pearl Hotel, o którym czytałam same zachwyty w internecie.

Retro klimat, stylowy wystrój, basen w kształcie ostrygi – brzmiało jak idealne miejsce na urodzinową celebrację, prawda?

Po trzech nocach mam dla Ciebie totalnie szczerą opinię – z plusami i minusami, bo wiesz, że nie lubię lukrować rzeczywistości.

Spoiler alert: to miejsce ma swój niepowtarzalny klimat, ale zdecydowanie nie jest dla każdego!

Gdzie Nocować w San Diego? Moja Recenzja The Pearl Hotel
Gdzie Nocować w San Diego? Moja Recenzja The Pearl Hotel

Lokalizacja: Spokój vs dostępność – Trudny wybór

The Pearl Hotel znajduje się w dzielnicy Point Loma, co ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony, jest blisko lotniska (około 10 minut jazdy), co jest ogromną wygodą jeśli przylatujesz.

Z drugiej strony… do wszystkich głównych atrakcji San Diego trzeba jechać samochodem.

Do Gaslamp Quarter, Zoo, Balboa Park, La Jolla – wszędzie minimum 15-20 minut jazdy, a w godzinach szczytu może być znacznie dłużej.

Jedyną atrakcją w okolicy jest port, gdzie można pójść do jakiejś knajpki z owocami morza, ale to praktycznie wszystko.

Jeśli planujesz intensywne zwiedzanie miasta, ta lokalizacja może być frustrująca. My spędziliśmy całkiem sporo czasu w samochodzie.

Ale jeśli szukasz spokoju i chcesz uciec od miejskiego zgiełku, to może być dużym plusem. Okolica jest cicha, bezpieczna i ma swój spokojny urok.

Design i atmosfera: Mid-century spotyka boho w najlepszym wydaniu

Kiedy podjechaliśmy pod The Pearl, od razu wiedziałam, że to będzie coś innego niż standardowe hotele. Ten hotel to prawdziwa perełka w stylu mid-century modern z boho domieszkami.

Architektura budynku to klasyczny kalifornijski modernizm z lat 60. – jasne, czyste linie, duże przeszklenia, płaski dach.

Ale to, co naprawdę urzekło, to sposób, w jaki połączono to z ciepłymi, naturalnymi materiałami i boho akcentami.

Bar jak z filmu - retro vibe, dobre drinki i zero pośpiechu
Bar jak z filmu – retro vibe, dobre drinki i zero pośpiechu

Przestrzenie wspólne i lobby

Lobby jest przestronne i bardzo stylowo urządzone. Naturalne tekstury, ciepłe kolory, przemyślane oświetlenie – wszystko tworzy atmosferę relaksu.

W recepcji można znaleźć bezpłatną kawę i herbatę, co jest miłym gestem.

Cały hotel emanuje tym kalifornijskim, laidback vibe. To nie jest miejsce dla osób szukających formalizmu czy korporacyjnej elegancji.

Tu wszystko jest bardziej swobodne, artystyczne, z przymrużeniem oka.

Retro klimat wszędzie

Ten vintage czuć na każdym kroku – od lamp w stylu atomic age po kolorystykę inspirowaną latami 60. i 70.

Jeśli kochasz ten okres w designie, będziesz zachwycona. Jeśli nie przepadasz za retro, może być przytłaczające.

Doświadczenie z pokojem: Styl vs praktyczność

Za około 1000 dolarów za trzy noce dostaliśmy pokój deluxe z łóżkiem king-size i małym balkonem.

Pokój był naprawdę ładnie urządzony – jasne kolory, naturalne tekstury, wszystko bardzo stylowo i przemyślane.

Wyposażenie i komfort

Łóżko było wygodne – w końcu coś, do czego nie mogę się przyczepić!

Łazienka z prysznicem walk-in z deszczownicą plus organiczne kosmetyki to był zdecydowany plus. Prysznic działał bez zarzutu, a kosmetyki pachniały pięknie.

Mały balkon z dwoma krzesłami był słodki, choć niewiele z niego korzystaliśmy. Widok… no cóż, nie był spektakularny, ale krzesła były wygodne na wieczornego drinka.

Minimalizm, retro i pościel, która nie skrzypi - yes please
Minimalizm, retro i pościel, która nie skrzypi – yes please

Problemy z wilgocią

Ale tutaj zaczyna się pierwszy problem – w pokoju czuć było wilgoć i dziwny zapach stęchlizny.

Nie był przeszkadzający na początku, ale po kilku godzinach zaczął nas irytować. I tu kolejna niespodzianka – nic nie chciało schnąć! Dosłownie nic.

Ręczniki po prysznicu, nasze ubrania – wszystko pozostawało wilgotne przez wieki. A wieszaki na ubrania? W łazience. Co oznacza, że Twoje eleganckie ciuchy wiszą w wilgotnej łazience. Genialnie, prawda?

Estetycznie? Bardzo. Ale zapach wilgoci trochę psuł efekt
Estetycznie? Bardzo. Ale zapach wilgoci trochę psuł efekt

Praktyczne kwestie: Kilka rozczarowań

Hałas z restauracji

Mieliśmy pecha, że nasz pokój był bezpośrednio nad restauracją hotelową, która jest otwarta aż do 22:00.

A restauracja jest otwarta dla wszystkich, nie tylko dla gości, więc bywa dosyć głośno. Na urodzinowy weekend nie było to zbyt romantyczne.

Klimatyzacja i wentylacja

Klimatyzacja działała, ale problem z wilgocią sugeruje, że wentylacja mogłaby być lepsza. W San Diego we wrześniu nie było super gorąco, ale wilgoć w pokoju była zauważalna.

WiFi i podstawowe udogodnienia

Internet działał bez problemów, podstawowe udogodnienia były na miejscu. To nie był problem podczas naszego pobytu.

Estetycznie i przytulnie - minimalizm, który działa
Estetycznie i przytulnie – minimalizm, który działa

Miła obsługa

Recepcja była bardzo przyjazna – żadnych korporacyjnych uśmiechów, tylko autentyczna życzliwość. Personel naprawdę sprawiał wrażenie, jakby zależało mu na tym, żebyśmy się dobrze czuli.

Podczas naszego pobytu nie mieliśmy problemów z dostępnością personelu. Hotel ma bardziej butikowy charakter, więc serwis jest bardziej personalny niż w dużych hotelach.

Udogodnienia: Basen, bar i rozczarowujące śniadania

Basen w kształcie ostrygi: Instagram vs rzeczywistość

Ten basen to wizytówka hotelu i faktycznie wygląda świetnie na zdjęciach! Kształt ostrygi, ładne otoczenie, retro vibe – wszystko się zgadza.

Wieczorami organizują tutaj wieczory filmowe, co brzmi bardzo romantycznie i rzeczywiście ma swój urok.

Ale woda była zimna jak diabli. We wrześniu w San Diego! Próbowaliśmy się wykąpać i po prostu nie dało rady – woda była lodowata.

A zamiast normalnych leżaków? Rozkładane siedziska, które wyglądają stylowo, ale wygodne nie są wcale. Po 10 minutach leżenia bolą Cię plecy.

Zdecydowanie moja ulubiona wersja zwiedzania
Zdecydowanie moja ulubiona wersja zwiedzania

Bar i restauracja

Bar na parterze to zdecydowanie highlight tego miejsca! Drinki pyszne, klimat super, można się napić po długim dniu zwiedzania. Atmosfera naprawdę wyjątkowa, obsługa znała się na rzeczy.

Restauracja też jest całkiem OK, choć opcji wegetariańskich na kolację było naprawdę mało. Jedzenie smaczne, ale ceny hotelowe.

Śniadania: Wielkie rozczarowanie

Tu muszę być szczera – śniadania to była katastrofa. Po pierwsze, nie są wliczone w cenę (za ponad 300 dolarów za noc!).

Po drugie, jak już zapłacisz extra, to dostaniesz jakiś chia pudding i podstawowe rzeczy, które nie są warte wydanych pieniędzy. Serio, lepiej iść na śniadanie gdzie indziej.

Rowery i dodatkowe udogodnienia

Na plus można wypożyczyć rowery, co jest miłym gestem i może się przydać do eksploracji okolicy. To jedna z nielicznych darmowych opcji aktywności.

Parking i ukryte koszty

Parking kosztuje 20 dolarów za dzień, a rezerwacja nie jest możliwa – zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. To może być frustrujące, szczególnie wieczorami, gdy miejsca się kończą.

Ale uwaga – do ceny noclegu trzeba jeszcze doliczyć opłatę resortową 20 dolarów za noc. Tak, dokładnie tak! Płacisz jeszcze dodatkowe 20 dolarów „za udogodnienia”, co podnosi realną cenę do 353 dolarów za noc.

To naprawdę irytujące, bo tej opłaty nie widać od razu przy rezerwacji.

Wieczory w San Diego smakują najlepiej w duecie
Wieczory w San Diego smakują najlepiej w duecie

Czy cena odpowiada jakości?

Tutaj muszę przeliczyć realne koszty.

Oficjalnie płaciliśmy około 333 dolarów za noc, ale z opłatą resortową 20 dolarów i parkingiem za 20 dolarów dziennie, rzeczywista cena wynosiła 373 dolary za noc. To już jest prawie 1120 dolarów za trzy noce!

Za tę cenę zdecydowanie oczekiwałabym więcej. Płacisz głównie za styl i klimat, nie za luksus czy wygodę.

Hotel ma zdecydowanie bardziej „motelowy” niż „resortowy” vibe, a opłata resortowa wydaje się niewłaściwa przy braku prawdziwych udogodnień resortowych.

Jeśli cenisz sobie unikatową estetykę i nie przeszkadza Ci parę niedogodności, to może być warte swojej ceny. Ale za ponad 370 dolarów za noc oczekiwałabym bezproblemowego pobytu.

Ostateczny werdykt: Styl ponad komfort

Po trzech nocach w The Pearl mam mieszane uczucia.

Z jednej strony, to miejsce ma niepowtarzalny klimat i rzeczywiście wyróżnia się na tle innych hoteli w San Diego. Ten retro vibe, przemyślany wystrój, miła obsługa – to wszystko ma swój urok.

Plusy:

  • Wyjątkowy design mid-century modern z boho akcentami
  • Miła, autentyczna obsługa hotelowa
  • Bliska lokalizacja do lotniska (10 minut)
  • Pyszne drinki w hotelowym barze
  • Wygodne łóżka i dobry prysznic z deszczownicą
  • Bezpłatna kawa i herbata w lobby
  • Wieczory filmowe przy basenie
  • Spokojne otoczenie, z dala od miejskiego zgiełku
  • Możliwość wypożyczenia rowerów
  • Unikatowy basen w kształcie ostrygi ze słoną wodą
Trochę jak kadr z filmu, trochę jak bardzo potrzebny chill
Trochę jak kadr z filmu, trochę jak bardzo potrzebny chill

Minusy:

  • Wilgoć i zapach stęchlizny w pokojach
  • Nic nie schnie – ręczniki, ubrania
  • Wieszaki na ubrania w łazience
  • Niewygodne siedziska zamiast leżaków przy basenie
  • Odległość od głównych atrakcji San Diego
  • Hałas z restauracji (pokoje nad nią)
  • Drogie śniadania niskiej jakości
  • Mało opcji wegetariańskich w restauracji
  • Płatny parking $20/dzień (bez możliwości rezerwacji)
  • Ukryta opłata resortowa $20/noc
  • Brak udogodnień typu siłownia, spa
  • Bardziej motelowy niż resortowy charakter

Moja ocena: 6/10

Ocenę obniżam z powodu ukrytych kosztów i wilgoci w pokoju.

To miejsce dla osób, które cenią styl nad komfort, ale realna cena ponad 370 dolarów za noc sprawia, że stosunek jakości do ceny nie jest już tak atrakcyjny.

Dla kogo jest The Pearl Hotel?

Polecam dla:

  • Par szukających miejsca z klimatem i charakterem
  • Singli, którzy kochają vintage
  • Osób szukających spokojniejszej alternatywy dla centrum San Diego
  • Ludzi, którzy planują głównie odpoczywać, a nie intensywnie zwiedzać
  • Miłośników stylu mid-century modern i boho
  • Osób, które nie mają problemu z samochodowym transportem do atrakcji

Kalkulator Kosztów Podrózy

Pobierz teraz mój darmowy Kalkulator Kosztów Podrózy i zaplanuj swoje wakacje bez stresu zwiazanego z nadmiernymi wydatkami!

Nie polecam dla:

  • Rodzin z dziećmi – zero udogodnień rodzinnych, brak pokojów rodzinnych
  • Osób szukających ultra nowoczesnego hotelu z pełnym wyposażeniem
  • Tych, którzy nie przepadają za stylem vintage i muzyką w tle
  • Osób, które oczekują perfekcyjnego serwisu i braku problemów
  • Ludzi planujących intensywne zwiedzanie – lokalizacja nie będzie wygodna
  • Gości oczekujących luksusowych udogodnień i resortowego charakteru
Ten moment, kiedy czujesz się jak w kinie… tylko lepiej
Ten moment, kiedy czujesz się jak w kinie… tylko lepiej

Czy wróciłabym do The Pearl Hotel?

Szczerze? Prawdopodobnie nie. Ukryte opłaty, problemy z wilgocią i realna cena ponad 370 dolarów za noc sprawiają, że za te pieniądze znalazłabym coś lepszego.

Ale czy żałuję, że tam byłam? Też nie. To było ciekawe doświadczenie i zdecydowanie inne niż standardowe hotele.

Jeśli masz ochotę na coś z charakterem i nie przeszkadzają Ci drobne niedogodności, to może być dla Ciebie.

Tylko pamiętaj – to nie jest miejsce na beztroski relaks. To hotel dla ludzi, którzy cenią styl nad komfort i są gotowi na małe kompromisy w zamian za unikalną atmosferę.

A jeśli szukasz czegoś bardziej praktycznego w San Diego, rozważ hotele w centrum – będziesz bliżej atrakcji i prawdopodobnie będziesz miała mniej problemów.

Gdzie Nocować w San Diego? Moja Recenzja The Pearl Hotel
Gdzie Nocować w San Diego? Moja Recenzja The Pearl Hotel

Co sądzisz o The Pearl Hotel? Brzmi jak miejsce dla Ciebie, czy wolisz coś bardziej bezproblemowego? Daj znać – zawsze ciekawi mnie, co myślicie o moich rekomendacjach!

I jeśli ten post pomógł Ci w planowaniu, udostępnij go znajomym szukającym miejsca z klimatem w San Diego.

A jeśli lubisz szczere recenzje hoteli, sprawdź więcej moich wpisów na blogu – zawsze staram się pisać tak, jakbym doradzała swoim znajomym!

Więcej artykułów, które mogą Cię zainteresować: