10 Powodów, Dlaczego Wyspa Ios w Grecji to Lepszy Wybór niż Santorini

Wyspa Ios w Grecji stała się moim najbardziej nieoczekiwanym odkryciem podróżniczym – i szczerze, prawie tam w ogóle nie pojechałam.

Plan był prosty: szybka przeprawa promem między Santorini a Milos. Ale ta oszałamiająca wyspa Cyklad totalnie przewróciła moje myślenie o greckich wyspach do góry nogami.

To jedna z najpiękniejszych wysp na Cykladach (i naprawdę tak myślę, nie tylko to piszę). Z łatwością bije Santorini na głowę.

Ale oto, czego większość ludzi nie wie: Ios ma wszystko co Santorini, minus te szalone tłumy i ludzi dosłownie przepychających się o zdjęcia.

Wszyscy kojarzą Ios = wyspa imprezowa. I okej, życie nocne jest całkiem epickie, jeśli to Twoja bajka. Ale jest tu o wiele, wiele więcej.

Plaże jak z Karaibów, widoki, od których dosłownie szczęka Ci opada, i ta urocza stolica, gdzie naprawdę czujesz się jak w prawdziwej Grecji, a nie w jakimś Instagramowym cyrku.

Plus, vibe jest kompletnie inny. Miejscowi faktycznie do Ciebie machają. Właściciele tawern pamiętają, co piłaś wczoraj. To chyba tak wyglądały greckie wyspy, zanim cały świat je odkrył.

Oto 10 powodów, dlaczego Ios absolutnie musi być na Twojej liście – na podstawie mojej totalnie przypadkowej miłości do tego miejsca. No to jedziemy!

1. 35+ plaż, które totalnie biją na głowę te na Santorini

Dobra, może to brzmi szalenie, ale Ios ma ponad 35 plaż do wyboru. TRZYDZIEŚCI PIĘĆ. I po wizycie na obu wyspach, powiem Ci szczerze – Ios miażdży Santorini pod względem plaż. Bez dyskusji.

Woda ma ten absurdalny odcień turkusu, który sprawił, że sprawdzałam dwukrotnie czy aby na pewno jestem w Grecji, a nie gdzieś na Malediwach. A piasek? Miękki jak puder, idealny na te dni, kiedy jedyne, co chcesz robić, to odpoczywać na plaży.

Większość popularnych, porządnie urządzonych plaż jest na zachodnim wybrzeżu. Plaża Mylopotas to jest TO – stała się moją bazą i totalnie rozumiem, dlaczego wszyscy się o nią biją.

Mylopotas ma kompletnie wszystko. Hotele z niesamowitym widokiem na morze, restauracje, które faktycznie serwują dobre jedzenie (co nie zawsze jest oczywiste na greckich wyspach!), i życie nocne, które jest fajne, ale nie totalnie szalone.

Ta plaża zmienia się w ciągu dnia. Rano jest spokojna – idealna na kawę i czytanie książki. Po południu ożywa dzięki sportom wodnym, a wieczorami tętni życiem dzięki restauracjom serwujących posiłki na piasku.

Moja rada: pierwszy raz w życiu spróbowałam tu paddleboardingu. Spokojne poranne fale są bardzo wyrozumiałe dla takich totalnych początkujących jak ja!

Gdzie się zatrzymać na Mylopotas: Jeśli szukasz idealnego miejsca na pobyt, gorąco polecam Dionysos Seaside Resort Ios – to tutaj się zatrzymałam i było absolutnie perfekcyjnie.

Hotel jest dosłownie na pierwszej linii przy plaży Mylopotas, więc rano wychodziłam z pokoju i w 30 sekund miałam stopy w piasku.

Co mnie najbardziej zaskoczyło? Pokoje z balkonami z widokiem na morze, z których oglądałam wschody słońca z kawą w ręku – jeden z najlepszych sposobów na rozpoczęcie dnia na greckiej wyspie.

Hotel ma też basen idealny na popołudniowy relaks, gdy plaża robi się zbyt gorąca, plus własną restaurację Almyra By The Sea z widokiem na zatokę, gdzie serwują świeże owoce morza.

I tu mała historia, która pokazuje, jak rewelacyjna jest obsługa tego hotelu: zgubiłam obrączkę, która wpadła mi między deski na patio w restauracji.

Myślałam, że już po niej, ale obsługa Almyra dosłownie rozebrała fragment podłogi, żeby mi ją znaleźć! Takie rzeczy pamiętasz na całe życie – to nie był tylko hotel, to byli ludzie, którym naprawdę zależy na gościach.

Lokalizacja jest nie do pobicia – masz tawernę Drakos praktycznie za rogiem, wszystkie bary i kluby Mylopotas na wyciągnięcie ręki, a własną restaurację na miejscu, więc nie musisz nigdzie iść, jeśli Ci się nie chce. 

Sprawdź dostępność w Dionysos Seaside Resort tutaj – uwierz mi, te poranki z kawą na balkonie z widokiem na Morze Egejskie będą niezapomniane!

2. Sekretne zakątki na wschodnim wybrzeżu, gdzie czujesz się jak Robinson Crusoe

Podczas gdy wszyscy tłoczą się na zachodnim wybrzeżu, wschodnia strona Ios to miejsce, gdzie naprawdę się dzieje magia.

Wynajęłam samochód (najlepsza decyzja życia) i spędziłam cały dzień jeżdżąc po tych krętych nadmorskich drogach.

Możesz się zatrzymać dosłownie wszędzie, gdzie coś Cię zainteresuje. I wierz mi, będziesz chciała zatrzymywać się co chwila.

To tutaj znajdziesz ciche plaże. Takie, gdzie przyjeżdżasz rano i możesz mieć całe miejsce tylko dla siebie. Brzmi jak bajka, ale to prawda.

Agia Theodoti stała się moją absolutną obsesją. Jest schowana między przepięknymi wzgórzami i czujesz się tam kompletnie odcięta od reszty świata. Tylko kilka leżaków i mały pomost.

Wzięłam książkę, spędziłam całe popołudnie pływając i czytając, i miałam wrażenie, że znalazłam swój prywatny kawałek raju.

Potem jest Manganari na południu. Dwie cudowne plaże w takich chronionych zatoczkach. Woda jest śmiesznie przejrzysta i spokojna – idealna, jeśli jedziesz z dziećmi albo po prostu chcesz zero stresu przy pływaniu.

Oto, czego się nauczyłam: Jedź we wrześniu, jeśli tylko możesz. Znacznie mniej turystów, morze wciąż ciepłe, i masz to cudowne złote światło, przez które wszystko wygląda jak z profesjonalnej sesji.

3. Jedzenie, które zrujnuje Ci każdą inną grecką wyspę (w najlepszy możliwy sposób)

Muszę Ci opowiedzieć o jedzeniu na Ios, bo to mnie kompletnie rozłożyło. Ta wyspa traktuje owoce morza mega poważnie.

Tawerna Drakos na końcu plaży Mylopotas? To był najlepszy posiłek w moim życiu podczas tej całej greckiej wyprawy. Może w ogóle jeden z najlepszych.

Miejsce jest boskie, jedzenie przepyszne, a ja obserwowałam pary, które zaręczyły się podczas mojego pobytu.

Zdecydowanie zrób rezerwację. Przyszłam tam bez żadnej jak totalna amatorka i czekałam ponad godzinę. Warto było, ale następnym razem będę mądrzejsza.

Co musisz spróbować (sprawdzone przeze mnie):

• Ośmiornica w occie i miodzie (brzmi dziwnie, smakuje jak niebo)
• Orzo z owocami morza (małże były wyraźnie wyłowione tego ranka)
• Cokolwiek polecą jako połów dnia
• Domowa baklava (robi ją mama właściciela!)

Jest też Almyra By The Sea w Dionysos Seaside Resort, która serwuje bardziej wyszukaną kuchnię grecką i śródziemnomorską.

Ich risotto z owocami morza to był szok – nie spodziewałam się takiej klasy w hotelowej restauracji. Do tego mają lokalne wina, o których nigdy wcześniej nie słyszałam, a w których się absolutnie zakochałam.

4. Lokalna kultura jedzenia, o której większość turystów nie ma pojęcia

Poza tymi fancy restauracjami, Ios ma niesamowite autentyczne miejsca, które większość turystów kompletnie omija – a to wielka szkoda.

Jak jesteś w głównym mieście, MUSISZ zjeść w Tavern Sainis. To rodzinne miejsce, które istnieje od pokoleń. Trzy pokolenia to prowadzą. Baranina kleftiko, którą robią? To jest jakiś starożytny rodzinny przepis i czuć to w każdym kęsie.

Ale oto, co totalnie mnie rozwaliło – sytuacja z serem na Ios. Większość ludzi nie ma o tym zielonego pojęcia.

Jest Diaseli Cheese Factory, gdzie możesz skosztować niesamowitych serów owczych i kozich robionych metodami, które nie zmieniły się od wieków.

Absolutnie MUSISZ spróbować niebieskiego koziego sera Skotyri. To jedna z najstarszych odmian na wyspie i smakuje zupełnie inaczej niż wszystko, co jadłam w Grecji.

Właściciel urządził mi prywatną degustację i opowiadał o procesie dojrzewania. Fascynujące jak diabli.

To właśnie te autentyczne doświadczenia sprawiają, że Ios jest wyjątkowe. Nie jesz turystycznego żarcia – smakujesz tradycje, które trwają od pokoleń.

5. Stolica jak z pocztówki, która wygląda jak plan filmowy

Chora (główne miasto) jest absolutnie boska. Leży na tych falistych wzgórzach i szczerze wygląda jak sceneria z jakiegoś filmu.

To, co uwielbiam w Chorze, to że wciąż jest autentyczna. W przeciwieństwie do innych stolic Cyklad, które teraz to praktycznie centra handlowe pod gołym niebem, to miejsce zachowało swoją duszę.

Błądzisz po tych wąskich, krętych uliczkach i znajdziesz sklepy prowadzone przez rodziny, małe hoteliki, gdzie czujesz się jak u krewnych, i kawiarnie, gdzie możesz siedzieć godzinami bez żadnego pośpiechu.

Te bielone budynki z niebieskimi detalami? Są wszędzie, ale nie czujesz, że to jakaś sztuczna scenografia. Po prostu tak jest.

Spędziłam cały ranek błądząc po tych uliczkach z aparatem. Każdy zakręt był godny Instagrama, okej, ale co ważniejsze – spotkałam kilku właścicieli sklepów, którzy chcieli mi opowiedzieć o swojej wyspie. To się nie zdarza byle gdzie.

6. Wiatraki i kościoły, które dają idealne zdjęcia na Insta

W pobliżu Chory jest dwanaście starych wiatraków poustawianych nad morzem. Kiedyś mieliły jęczmień i pszenicę, ale teraz są po prostu absurdalnie fotogeniczne.

Mam dla Ciebie złotą radę: idź tam tuż przed zachodem słońca. To światło uderzające w te białe konstrukcje na tle niebieskiego morza? Czyste szaleństwo. Chyba zrobiłam ze sto fotek i wszystkie wyszły świetnie.

Jest też ten kościół Panagia Gremiotissa wysoko nad miastem. Widoki stamtąd są totalnie nieziemskie.

Tak, zachód słońca to najlepszy moment, ale jeśli chcesz uniknąć tłumów, to wczesne poranne, delikatne złote światło jest magiczne do zdjęć.

7. Zachody słońca, które dorównują Santorini (tylko bez tłumów i chaosu)

Okej, więc wszyscy wiedzą, że Santorini ma niesamowite zachody słońca. Ale Ios to poważna konkurencja i co najlepsze, nie musisz walczyć z tłumami, żeby je zobaczyć.

Pierwszy raz, kiedy oglądałam zachód słońca z Ios, dosłownie stałam z otwartymi ustami. Kolory są nierealne. I ciągle myślałam – dlaczego wszyscy nie wiedzą o tym miejscu?

Najlepsze miejsce to zdecydowanie kościół Panagia Gremiotissa w Chora. Masz widoki 360 stopni i możesz zobaczyć wszystkie sąsiednie wyspy rozproszone jak małe klejnoty.

Jest też bar o nazwie Ios Club Sunset Dining Bar – nazwa mówi wszystko. Świetne koktajle i niesamowite widoki. Robią tam charakterystyczny drink z lokalnym miodem, który smakuje niewiarygodnie, gdy oglądasz zachodzące słońce.

Moje sekretne miejsce? Kościół Agia Irini za portem. O wiele mniej zatłoczony, a widok białego kościoła na tle wody o zachodzie słońca to prawdziwa magia.

8. Miejsca na zdjęcia, które sprawią, że Twój feed eksploduje

Poza miejscami na zachody słońca, Ios ma te niesamowite punkty widokowe, które są absolutnym złotem dla Instagrama.

Punkt widokowy przy kaplicy Agios Dimitrios na wschodnim wybrzeżu pokazuje plażę Agia Theodoti z góry. Nie żartuję, kiedy mówię, że wygląda jak z photoshopa 0 idealna plaża na tle idealnych wzgórz.

Jest też Amfiteatr Odysseas Elytis w pobliżu Chora. Nawet gdy nie ma tam żadnego wydarzenia, amfiteatr stanowi świetny pierwszy plan do zdjęć, a widoki obejmują zarówno miasto, jak i morze.

Wskazówka fotograficzna: złota godzina to tu podstawa. Ciepłe światło na białych budynkach i odbicia od morza tworzą piękne, marzycielskie zdjęcia typowe dla greckich wysp.

9. Starożytne miejsca, które pokazują Ci perspektywę

Większość ludzi przyjeżdża na Ios dla plaż i imprez. Ale ta wyspa ma serio fajne historyczne rzeczy, o których prawie nikt nie mówi.

Jest tam prehistoryczne osadnictwo zwane Skarkos, niedaleko portu. I uwaga – podobno jest aż około 1000 lat STARSZE niż słynne Akrotiri na Santorini. To jedno z najważniejszych miejsc archeologicznych na Cykladach.

To, co czyni je wyjątkowym, to okrągły kształt – całkiem rzadki dla prehistorycznych osiedli. Zbudowali je na wysokim wzgórzu, żeby obserwować port i morze.

Kiedy tam weszłam, widoki były po prostu kosmiczne. Od razu rozumiesz, dlaczego starożytni wybrali to miejsce.

Chodzenie po tych 4000-letnich ulicach i oglądanie fundamentów domów sprzed tylu lat? To robi wrażenie. Naprawdę zaczynasz myśleć o wszystkich, którzy tu kiedyś żyli.

Są też ruiny bizantyjskiej fortecy zwane Palaiokastro na północy. Znajdują się kilkaset metrów nad poziomem morza i kiedyś służyły do kontrolowania morskich szlaków. Miejsce jest sprytnie położone, a widoki po prostu boskie.

10. Powiązanie z Homerem (Tak, TYM Homerem)

Na koniec, ale zdecydowanie nie najmniej ważne – grób Homera w Plakato. Mówimy o facecie, który napisał Odyseję.

Lokalna legenda mówi, że spędził swoje ostatnie dni na Ios, a jego mama urodziła się właśnie tutaj. Historycy się spierają, czy to prawda, ale szczerze?

Stojąc na tym wzgórzu, patrząc na morze i czytając fragmenty Odysei… nie ma znaczenia, czy tak było naprawdę. Po prostu czujesz, że to pasuje.

Same widoki już sprawiają, że warto tam iść. Ale jest coś wyjątkowego w połączeniu tego krajobrazu z epickimi opowieściami o morskich podróżach.

Wzięłam swoją kopię Odysei i czytałam fragmenty, siedząc tam. Jeden z tych podróżniczych momentów, które dają gęsią skórkę.

Nieważne, czy Homer naprawdę tam jest pochowany, czy nie – to powiązanie miejsca z jego historiami o żeglowaniu po tych wodach jest po prostu niesamowite.

Dlaczego wyspa Ios w Grecji totalnie skradła moje serce

Jest taka sprawa z Ios – totalnie przekroczyła moje oczekiwania. Pojechałam tam z dość niskimi, bo myślałam, że to tylko imprezowa wyspa.

A tu się okazuje, że ma 35+ boskich plaż, zachody słońca, które robią Santorini na szaro, nieziemskie jedzenie, urokliwą architekturę i fascynującą historię. Ale to, co naprawdę mnie urzekło, to ta autentyczna grecka atmosfera.

W przeciwieństwie do niektórych bardziej znanych wysp, które teraz przypominają parki rozrywki, Ios wciąż ma ten prawdziwy charakter. Czujesz, że odkrywasz coś specjalnego, a nie tylko podążasz za tłumem.

To, co zaczęło się jako przypadkowy przystanek, okazało się jednym z moich największych podróżniczych odkryć. Już planuję kolejną wyprawę, żeby znaleźć jeszcze więcej ukrytych perełek.

Od pływania w absurdalnie czystej wodzie do oglądania spektakularnych zachodów słońca, zwiedzania starożytnych miejsc do jedzenia w rodzinnych tawernach, gdzie pamiętają, jak się nazywasz – każdy dzień przynosił coś nowego.

To idealne połączenie naturalnego piękna, kultury, pysznego jedzenia i zrelaksowanej, wyspiarskiej atmosfery.

Byłaś już na Ios? A może właśnie wskakuje na Twoją listę marzeń? Który z tych 10 powodów najbardziej Cię kusi?

Jeśli ten wpis Ci się przydał, podeślij go koleżankom równie zakręconym na punkcie podróży!

I koniecznie napisz w komentarzu o swoich odkryciach na greckich wyspach – uwielbiam słuchać o przygodach innych podróżniczek!

Zapisz pina!